ANULIK
   
 
  KALENDARIUM BLOG
  Data utworzenia:1.01.2023.


                       Styczeń  

1.Niedziela.Nowy Rok.Spacer noworoczny.Tak więc mamy kolejny rok,a z nim nowy blog.Na razie zacznę,jak w ub.roku,czyli od pobudki,która była o 7:55.Wczoraj późno wróciliśmy z Sylwestra,tak więc nie nastawiałam nawet budzika.Spałam do..oporu.Śniadanie o 8:17.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 9:29-( 115/75/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr:10:00-( 97/77).Ponieważ,jak wspomniałam,powrot wczorajszy był późny,to i zdjęcia musiałam dzisiaj zgrać z tel do komputera.Wpisy zacznę też w nowym zeszycie.A różne inne zapiski drobne w nowych kalendarzykach.Gdy to zrobiłam,był obiad.Po nim,kawa,pomarańcza.I..noworoczny spacer.Wyszłyśmy o 13:12:Nasz park,górka sankowa,stawy i działki kolejowe,Al.Solidarności,Nowowiejska.Park Paulinum.Staw na naszym osiedlu w parku,dom.A w nim byłyśmy o 14:35.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piłyśmy herbatę.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej,poszłam do siebie,aby włączyć komputer.Najpierw skopiowałam poprzedni blog do dokumentu i znów piszę od tego roku..I jak na razie,pierwszy dzień Nowego Roku,mija spokojnie..Ps.Sylwester był w biurze.No i było miło.Salę przystroiłam wcześniej.Większość była na wycieczce.Później spotkaliśmy się w biurze.Do domu wróciliśmy o 02:09.
  
3.Wtorek.Poobiedni spacer do lasu."Pieńki".Dzisiaj znów aktywny dzień.Zanim o tym napiszę,zacznę,tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:27-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 115/72/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr: 8:13-( 97/76).Po czym czytałam "ŚWIAT NA DŁONI" i zjadłam dwa jabłka.Przed obiadem zrobiłam pompki o:1) 9:02-20 p; 2) 9:03-20 p.I tak z ciekawości się zważyłam o 11:07.Wyszło..57 kg.Tak ostatnio ważyłam,gdy jeździłam w zeszłym roku na rowerze..Myślałam,że będzie o wiele więcej..Były Święta,Sylwester..Jadło się więcej..Potem obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kawałek piernika.Postanowiłyśmy z mamą znów iść na spacer.Słonko świeciło i nie było zimno.Wyszłyśmy o 13:39.Nasz park,Nowowiejska.Przejście przez Al.Solidarności.Placyk wojskowy z oponami.Betonowa wojskowa droga.I.."pieńki".Tam tylko zrobiłyśmy zdjęcia.Szałas ledwo zipi,ale jeszcze stoi.Niedługo runie.I zwróciłyśmy tą samą drogą.Chciałyśmy iść koło dużego dębu,ale było błoto.Poza tym...na tym dawnym poligonie uzbroili już działki pod budowy domów...W domu,byłyśmy o 15:04.Przebrałam się.Potem piłam z tatą piwa.Ja Bossmana,tato Harnasia,a mama herbatę.Zmyłam makijaż.Kolacja.Poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
5.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Od rana deszczowo.Już myślałam,że nie będę mogła się podciagnąć..O tym napiszę później.Za chwilkę.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.A jednak na ten czas deszcz nie padał i podciągnęłam się.Umyłam i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:04-( 117/74/79).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr:8:14-( 96/171). A o 8:44 poszłam do miasta,najpierw po drobne zakupy.W Netto kupiłam jabłka,kawę 2 w 1 do biura,keczup i gazety.Potem poszłam do biura.Nie łaziłam długo po mieście,bo była brzydka pogoda i coś mi się chciało...W biurze byłam o 9:18.Nawet było miło.A do domu wróciłam o 12:55.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,mandarynki i 1 kawałek piernika.Po czym poszłam do siebie,zapisałam na kartce dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:24-20 p; 2) 14:25-20 p.Zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej,znów poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisalam błoga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     
9.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek,Bristolka.No to zacznę jak zwyle,czyli od pobudki,która była o 6:00.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:07-100 brz; 2) 7:12-100 brz; 3) 7:16-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:27-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:05-( 118/76/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:38 poszłam do miasta.Najpierw na stację Circle.Potem do Nowego Rynku.W rossmannie kuiłam kilka swoich rzeczy..Potem weszłam do Intermarche po jogurty bez cukru,serek z łososiem z Piątnicy i gazety.I będąc już na 1 Maja wstąpiłam do Bristolki.Bardzo dawno nie byłam.Zjadłam sobie lody i wypiłam kawę po wiedeńsku.Po czym poszłam dalej 1 Maja.Przy Poczcie spotkałam tatę pojechaliśmy do domu.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze.Poszłam później do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:18-20 p; 2) 12:19-20 p.Odpoczywając,czytałam "Politykę" i zjadłam dwa jabłka.Zmyłam potem mkijaż.Następnie wyrzuciłam śmieci z kubełka z kuchni do kubła na dworze za bramą.Kolacja.Tym razem piłam tylko kawę zbożową-korzenną z mlekiem.A potem poszłam do siebie i włączyłam komputer,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnnięcia i pompki. 
  
11.Środa.Autem na Zabobrze.Poobiedni spacerek niedługi.Zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:31.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:25-5 raz; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:27-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:57-( 114/76/82).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr: 8:13-( 97/82).Potem czytałam "ŚWIAT NA DŁONI" i zjadłam dwa jabłka.Gd skończyłam jedzenie,zrobiłam pompki o:1) 8:52-20 p; 2) 8:53-20 p.A od 9:09-9:46 byliśmy autem na Zabobrzu.Z Zabobrza pojechaliśmy do Netto i Cieplic po bułeczki z serem i makiem.W domu byliśmy o 10:38.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze.I w końcu po długimm czasie,poszłyśmy z mamą na sacerek.Wyszłyśmy o 12:58.Nasz park,górka sankowa k/policji,stawy i działki kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności.Sudecka,Wzgórze Wandy,Gagarina i dom.Do domu wróciłyśmy o 14:24.Przebrałam się.Po czym piliśmy wszyscy herbaty.Tato dla towarzystwa.Ja zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Później zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko kawę zbożową-korzenną.Następnie włączyłam komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
     
13.Piątek.Byłam z mamą w mieście.W Lidlu.No to zaczynamy.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:30.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:08-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:17-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:04-( 116/77/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr:8:16-( 97/78).Na początku miałam sama iść do miasta,po moje kosmetyczne rzeczy,ale pomyślałam,żeby mama się trochę przeszła.Wyszłyśmy o 8:57 i Poszłyśmy na Lidla.Chciałam też kupić dywanik do WC.Gdy już tam dotarłyśmy,czyli najpierw do Lidla,poszłam do kasy.No,ale okazało się,że trzeba iść do samoobsługowej.Miałam niewiele towaru,ale nie obsługiwałam jeszcze takiej kasy..Wolałam do zwykłej.I jakoś udało się zapłacić.Można powiedzieć,że trochę wymusiłam na kasjerce obsługę zwykłej kasy.Później poszłyśmy do Bricomarche,za Lidlem.Chciałam kupić dywanik.Niestety nie było...Wyszłyśmy.W dodatku mamie obtarł but i musiałam dzwonić do taty.I razem wróciliśy autem do domu o 11:10.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa i pomarańcze.Po czym poszłam do siebie,aby włączyć komputer.Następnie otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
15.Niedziela.W domu. Deszcz.Była dziś ponura pogoda,tak więc siedzieliśmy w domu.No więc zacznę jak zwykle,czyli od pobudki,która była o 6:15,bo niedziela.Śniadanie o 6:47.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 114/77/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:09-( 97/71).Czytałam  "Poitykę" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa i pomarańcze.Jakiś czas poźniej zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Krótki blog,ale nic ciekawego nie działo się dzisiaj.
    
17.Wtorek.Poobiedni spacerek.Nie szłam dzisiaj nigdzie do miasta.Do obiadu.O tym później.Teraz zgodnie z moją tradycją,zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:58-( 115/81/73).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:07-( 99/221).Potem czytałam "Historie Niesamowite" i że miałam sporo energii jeszcze,to zrobiłam pompki o:1) 8:49-20 p; 2) 8:50-20 p.Piliśmy kawę.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i kiwi.Ponieważ było troszkę słoneczka,to poszłyśmy z mamą na niedługi spacerek.Wyszłyśmy o 13:05.Nasz park,sankowa górka,działki i stawy kolejowe,nowa Krakowska,Al.Solidarności.Chodnik po stronie os.Europejskiego.Nowowiejska,nasz park,placyk policyjny,dom.W domu byłyśmy o 14:13.Przebrałam się.Tym razem piliśmy herbaty.Tato  do towarzystwa.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Wyjątkowo zjadłam jajeczniczę i popiłam kawą zbożową-korzenną z mlekiem.Następnie poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Aha.I jeszcze jedna nowinka.Zajrzałam dzisiaj do mapek Googla i zobaczłam,że teraz widać już nasze osiedle Europejskie !! I obecne budynki.No to otworzyłam "Międzywodzie".I tam również mogłam zobaczyć ten nowy apartament,który budowali w 2021 roku,gdy byliśmy na wczasach.Dobrze,że choć na tych mapkach mogę zobaczyć jakieś zmiany w Międzywodziu..Wejście na plażę,też chyba już nowe.Fajnie tam było..Pozostaną miłe wspomnienia.
       
19.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Dzisiaj to dzień i ciekawy i nie.O tym niżej.Najpierw zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy;2) 7:22-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 118/75/81).Pulsometr o 8:05-( 97/87).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:44 poszłam do miasta.Najpierw po drobne zakupy jak gazety,cola bez cukru,keczup i chleb.W biurze byłam o 9:20.Było miło.Do domu wróciłam o 13:03.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek Wawel.Kolacja.Po czym zmyłam makijaż.Następie włą czyłam u siebie komputer i otworzyłam " Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia.
 
   
21.Sobota.Dzień Babci.W domu.Śnieżny dzień.Rozbieranie dużej choinki.Od rana same niespodzianki.Najpierw,biało za oknem.O innych sparawach napiszę niżej.Pobudka o 6:15,bo sobota.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:44-( 116/77/73).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o:8:22-( 96/197).Ponieważ było za ciemno na czytanie,to wyszłam na dwór i powiesiłam dla ptaszków 2 kulki z ziarnami i dosypałam też ziaren luzem do karmnika.Gdy wróciłam do domu,czytałam "Historie Niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Jakiś czas potem był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kosteczka gorzkiej,90 % wej czekolady Wawel.No i mama wpadła na doskonały pomysł,aby w końcu rozebrać w pokoju choinkę.Zaczeliśmy o 12:42,a skończyliśmy o 14:12.I po chwili zobaczyłam przez okno,że do jednej kulki przyleciał..dzięcioł !! Wisiał sobie na niej i dziobał ziarna z kulki.Sikorki bały się go i nie mogły jeść.Dopiero gdy odleciał,przyleciała sikorka.Miły widok,jak te ptaszki jedzą kulki i z karmnika ziarna..Potem piliśmy kawy.Zjadłam serek Danio.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Jadłam jajecznicę,bo mamie zrobiło się więcej jajek.Następnie włączyłam u siebie komputer i otworzyłam,"Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Aha.Dzisiaj pod naszą górkę nie mogły podjechać samochody,z powodu śniegu.Ładnie,gdy jest tak dużo śniegu..
     
24.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Bristolka.I jak to w poniedziiałki,byłam w mieście.Zacznę oczywiście od początku,czyli pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:03-( 114/75/87).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:09-( 97/85).O 8:39 wyszłam do miasta.Najpierw stacja Circle.Potem Nowy Rynek.A tam w Rossmannie kupiłam kilka rzeczy.Potem weszłam do Intermarche po jogurty,kawy(Tchibo,mielona i rozpuszczalna),kawa zbożowa-korzenna,filtr do ekspresu,kulki z ziarnami dla ptaków i gazeta.Stamtąd poszłam do...Bristolki na lody i kawę po Wiedeńsku.Miałam nie iść,ale ponieważ usłyszałam złą nowinę,że pod koniec lutego mamy wszyscy iść do lekarza i zrobić badnia,to załamałam się.Czyli moje ćwiczenia skończą się wtedy z poznaniem wyników badań..Bardzo boję się tego dnia..Na razie muszę nacieszyć się,tym,co mam.Tak więc musiałam pocieszyć się nieco w Bristolce..Do domu wróciłam o 10:52.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia oraz zrobiłam pompki o: 1) 12:49-20 p; 2) 12:50-20 p.Po czym czytałam "Historie niesamowite".Zmyłam makijaż.Kolacja.Następnie włączyłam u siebie komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
     
25.Środa.Autem na Zabobrze.I jak to w środy byliśmy na Zabobrzu.I właściwie więcej nigdzie,bo była brzydka pogoda.No to zacznę jak zwykle,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:21-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 118/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:06-( 97/76).Przed wyjazdem na Zabobrze,zrobiłam pompki o:1) 8:21-20 p; 2) 8:22-20 p.Potem poczytałam jeszcze "Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.A od 9:22-10:12 byliśmy autem na Zabobrzu.Do domu wróciliśmy o 10:24 z zahaczeniem o Netto.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan,kiwi oraz 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekołam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia oraz skończyłam oglądać w internecie film "Ania z Zielonego Wzgórza".Po czym zeszłam do kuchni i zrobiłam kolację.Piłam tylko kawę zbożową-korzenną.Następnie zmyłam makijaż.Ponownie wróciłam do siebie,aby włączyć komputer.Potem otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
   
27.Piątek.I już piątek.Byłam w mieście.Miałam znów dzisiaj okazję,aby pójść do miasta.No ale o tym potem.Pobudka była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 115/74/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:26-( 97/237).Jeszcze przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:41-20 p; 2) 8:42-20 p.A o 9:05 wyszłam do miasta.Najpierw do apteki,potem na pocztę,aby zapłacić pewien rachunek,o kwocie 2 zł.Usługa pocztowa..5 zł.Później poszłam do Rossmanna po parę niezbędnych rzeczy.I znów do apteki,bo zapomniałam o Amolu.Stamtąd wstapiłam do Empiku,po kolorowe gazety.Po czym poszłam do domu.A w nim byłam o 10:29.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i banan.Ponieważ nigdzie dzisiaj nie szłyśmy z mama,to czytałam "21 WIEK" i zjadłam dwa jabłka.Gdy skończyłam je jeść,przerwałam czytanie.Zeszłam do kuchni i zrobiłam kawy dla nas.Zjadłam też jogurt owocowy bez cukrów.Następnie zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko kawę zbożową-korzenną.Po czym poszlam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
    
29.Niedziela.31 FINAŁ WOŚP.W domu.I znów byliśmy w domu.No to w takim razie zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:44-( 117/78/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:08-( 88/177).Potem czytałam "Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Potem czytałam, "21 WIEK".Gdy skończyłam jeść jabłka i czytać,zeszłam do kuchni i zrobiłam kawy.Jakiś czas później był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.A ponieważ niegdzie nie szłyśmy dzisiaj,to znów cztałam,ale tym razem książkę pt: "Ania z Zielonego Wzgórza".I nagle zachciało mi się robienie drobnych porządków w szafie.Poukładałam swoje ciuchy na zimowe z przodu,a wiosenne i letnie z tyłu szafy.Kiedy zkończyłam,zmyłam makijaż i jadłam serek Danio.Później była kolacja.Zjadłam pół rogalika z kotletem mielonym.Piłam też kawę zbożową-korzenną.Następnie włączyłam u siebie komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
    
31.Wtorek.Byłam w mieście. I dzisiaj miałam okazję pojść do miasta.Napiszę o tym niżej.Teraz zacznę od pobudki,która byla o 5:55.Śniadanie o 6:30.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 115/75/82).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Pulsometr o 8:11-( 94/235).Przed wyjściem do miasta zrobiłam pompki o:1) 8:25-20 p; 2) 8:26-20 p.A o 8:52 wszłam do miasta.Zapomniałam kupić wczoraj klamerkę do włosów.A przy okazji kupiłam kilka innych rzeczy.Nie będę już ich wymieniać.W drodze do domu wstapiłam do biura,bo miałam bardzo pilną potrzebę.Przy okazji,zdjęłam ozdoby z lamp.Reszta jest łatwa do zlikwidowania.Niech będą.W domu byłam o 10:22.Otworzyłam na chwilkę okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi baban.Potem czytałam książkę "Ania z Zielonego Wzgórza" i zjadłam dwa jabłka.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej,poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     
   
                       Luty

2.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Bardzo brzydka pogoda.Rzeczywiście,badzo niewygodnie szło się dzisiaj do miasta.Nie dość,że padał deszc,to wiał silny wiatr.No,ale o tym potem.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 115/76/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I jeszcze przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:15-20 p; 2) 8:16-20 p.A o 8:48 wyszłam do miasta.Zrobić drobne zakupy,jak papier toaletowy,napój,plastry opatrunkowe i jedną gazetę z zagadkami i szaradami.Poszłam też na pocztę opłacić fakturę.Może i dłużej bym chodziła,ale raz,że jak pisałam była okropna pogoda,a dwa spieszyłam się.A w biurze byłam o 9:29.Była dzisiaj schowana choinka do magazynku.Zostawiłam balony pod stolikiem,ale je też trzeba wyrzucić.Poza tym było jak zawsze.Spokojnie.Do domu wróciłam o 12:50.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 100 % wej czekolady Wawel.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Potem poszłam do siebie,wlączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
     
4.Sobota.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Poobiedni spacer do lasu.Dzisiaj był dosyć ciekawy dzień.Zacznę jednak tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 6:15,bo sobota.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:50-( 117/76/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:31 wyszłam do miasta.Najpierw poszłam na stację Circle po gazetę,a przy okazji napiłam się kawy Latte XL,z posypkami,cynamonowym i czekoladowym.Dalej poszłam do Nowego Rynku.Tam weszłam do Rossmanna po plastry i papier toaletowy.Po czym wstapilam do Intermarche po serki Almette z pomidorami i ogórkiem,jogurty bez cukru,w tym jeden pitny,oraz dwa serki Danio.Przy kasie wzięłam dwie gazety.Stamtąd poszłam do domu,po drodze kupując chleb razowy.A w nim byłam o 10:27.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kosteczka gorzkiej 100 % wej czekolady Wawel.No i postanowiłyśmy,żeby w końcu pójść na spacerek,bo już dawno nie byłyśmy.Wyszłyśmy o 12:17.Nasz park,sankowa górka,działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska,al.Solidarności,Nowowiejska,park Paulinum,Nowowiejska,nasz park,dom.W domu byłyśmy o 13:32.Przebrałam się.Później,ja piłam piwo Żubr,a mama herbatę.Potem zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej poszłam do siebie,włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
    
 
6.Poniedziałek.Byłam w mieście.Poobiedni spacerek do parku Paulinum.I jak to w poniedzialki byłam w mieście.Tylko nieco krócej.O tym za chwilkę.Treaz tradycyjnie zacznę od pobudki,która była o 5:55.Zawsze nastawiam na 6:00,ale pilna potrzeba budzi mnie wcześniej...Śniadanie o 6:26.Zielnona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.
Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:57-( 116/75/87).Przygotowałam kawę Tchibo.Owoców jeszcze nie miałam.A o 8:39 wyszłam do miasta.Najpierw poszłam do Biedronki,aby rozmienić kasę.Tam kupiłam kilka rzeczy.Owoce,gazety.Potem poszłam na stację Circle.Stamtąd na 1 Maja i do Empiku.Kupiłam..dwie książki:"Grawitacja"-Tess Gerritsen oraz "Wadliwy klienta"-O.Rudnickiej i National Geographic-Traveler".I poszłam do domu.W nim byłam o 10:03.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi oraz 1 kawałek piernika.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:12-20 p; 2) 12:14-20 p.I postanowiłyśmy z mamą pójść na krótki spacer do parku Pulinum,bo na dalsze trasy było za późno.Wyszłyśmy o 14:08,a wróciłyśmy o 14:50.Przy okazji,robiąc po drodze zdjęcie sopelków lodu,mocno uderzylam się w kolano o krawężnik,bo ulica była śliska.Potem przebrałam się.Piliśmy kawy.A ja zjadłam jogurt bez cukrów,owocowy,a mama serek Danio.Przed kolacją poczytałam "National Geographic-Traveler" o Jerozolimie.I znowu stuknęłam się w to samo kolano o kant biurka..!!! Po czym zeszłam do kuchni z zamiarem zrobiena kolacji.I tak prawie było.Jedliśmy kiełbaski i "aperitiv.Po nim,zmyłam makijaż.Następnie włączyłam u siebie komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.Podciągnięcia,niedobrze się robiło,gdyż był zamarznięty i śliski drążek.

     
 
8.Środa.Autem na Zabobrze.Poobiedni spacerek do lasu.Nadal dzisiaj było mroźno,więc znowu na drążku niedokładnie się podciągnęłam.No nic.Zacznę jak zwykle,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 115/80/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "NATIONAL GEOGRAPHIC-TRAVELER" i zjadłam dwa jabłka.A od 9:29-10:07 byliśmy autem na Zabobrzu.Do domu wróciliśmy o 10:58 z zahaczeniem o Netto i Biedronkę po drobne zakupy.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek piernika.U siebie zrobiłam pompki o:1) 13:25-20 p; 2) 13:27-20 p.Po czym postanowiłyśmy z mamą,że pójdziemy na spacerek.Wyszłyśmy o 14:10,trasą:nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,al.Solidarności od strony stawu.Zrobienie zdjęcia stawu.Przejście na drugą stronę.Nowa Krakowska,stawy i działki kolejowe.Łąki koło policji.Nowe bloki,nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 15:25.Przebrałam się.Jakiś czas później,zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
   
10.Piątek.Poobiedni spacer do lasu.Do obiadu nigdzie nie byłam.Tak więc zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 118/75/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem wyniosłam swoje śmieci z worków papier/plastik do kubłów w piwnicy.Po czym powiesiłam kolejne 2 kulki dla ptaszków z ziarnami oraz nasypalam luźnych ziaren do karmnika.Przyszłam do domu i czytałam "NATIONAL GEOGRAPHIC-TRAVELER" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Znów wróciłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:20-20 p; 2) 12:21-20 p.I postanowiłyśmy z mamą pójść na spacerek do lasu.Wyszłyśmy o 13:39,trasą:Nasz park,park Paulinum wokół pałacu Paulinum,Nowowiejska,al.Solidarności,nowa Krakowska.Działki i stawy kolejowe.Łąki koło stawów.Wyjście na Nowowiejską koło bloków.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.A w domu byłyśmy o 15:04.Przebrałam się.Później piliśmy kawy.Klacja.Po niej,zmyłam makijaż.Następnie właczyłam u siebie komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
    
12.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Dawna trasa..No to zaczynam od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:45.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 116/75/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym czytałam "NATIONAL GEOGRAPHIC-TRAVELER" oraz zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i dwa kawałki piernika.A potem postanowiłyśmy z mamą,że pójdziemy na spacer.Wyszłyśmy o 13:02.naszą dawną trasą.Nasz park,Nowowiejska,Al.Solidarnośći od strony os.Europejskiego.Stara Krakowska (dawno tamędy nie szłyśmy),tory,las.Zrobiłam zdjęcie pociągu.A w lesie,nieco pod górkę.W prawo i guzowate drzewo.W lewo oraz skałka z drzewkami.Prosto.Dalej cztery wysokie sosny i lekki skręt w prawo i w dół..Na dole,na skrzyżowaniu w lewo i "leśny tron".Prosto.Potem w prawo i aleja dębowa.Placyk wojsk z oponami.Przejście przez Al.Solidarności na Nowowiejską.Później nasz park,placyk policyjny,dom.W domu byłyśmy o 15:01.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawę.Zmyłam makijaż.Kolacja.Kiełbaski i zielona herbata.Następnie włączyłam komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.
   
14.Wtorek.Walentynki.Poobiedni spacer do lasu.Dzisiejsze Walentynki były nawet miłe.Do obiadu nigdzie nie byliśmy.Tak więc teraz zacznę jak zwykle,czyli od pobudki,która byla o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:10-100 brz; 2) 7:14-100 brz; 3) 7:19-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:27-5 razy; 2) 7:28-5 razy; 3) 7:29-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:06-( 118/77/76).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "NEWSWEEK`A-Nauka " i zjadłam dwa jabłka.Ponieważ są dzisaj Walentynki,to trzeba  było zrobić specjalną kawę Latte,przystroić  i zrobić parę zdjęć.Łącznie oczywiście ze mną.Kupiłam kiedyś taką latte carmelową.Niestety,słodzona..Nie wiedziałam.Zaczęłam tę sesję o 9:42,a skończyłam o 9:57.Potem udostepniłam gdzie zawsze,czyli na "fejsa".Powysyłałam MMSy do Mirka i znajomej.No a potem wypiłam ją.Po czym był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kawałek piernika.Ozdobiłam go serduszkiem.Posypałam cukrem pudrem przez sitko na szablon.Potem postanowiłyśmy z mamą,że pójdziemy na walentynkowy spacerek.Wyszłyśmy o 12:30.Trasa.Nasz park,sankowa górka,stawy i działki kolejowe.Al.Solidarności.Przejście na stonę od odnowionego stawu.Staw.Las.Troszkę pod górkę.Z dalej widać "nasze sosny" i Górę Zamkową.Skręt w lewo.Przy skałce sesja zdjęciowa.Dalej i niżej,skręt w prawo.Guzowate drzewo.Znowu skręt w prawo i podejście pod górkę.Wchodzimy do miejsca dawnego,gdzie z Fafikiem dawaliśmy jeść zwierzątkom na skałce.Potem idziemy dalej do skrzyzowania z "ołówkiem" i skałkami.Skręt lekki w prawo i prosto.Po drodze robię zdjęcie kamiennemu "aniołowi".Idziemy dalej,lekko w dół.Po prwej jest Góra Zamkowa i droga nieco zarośnięta.Na skrzyżowaniu dróg,niżej,skręt w prawo.Idziemy kamienistą aleją.Po lewej dawny poligon.Uzbrojony pod budowy domów...Potem idziemy aleją dębową.Nastęnie,placyk wojsk z oponami.Przejście przez al.Solidarności na Nowowiejską.Za blokami skecamy do naszego lasu.Placyk policyjny,park i dom.W domu byłyśmy o 14:16.Przeszłyśmy 5,9 km w 2 godz i 13 min.Przebrałam się i otworzyłam okno.Picie kawy.Kolacja.Zmyłam makijaż.Ponieważ przed spacerem nie zrobiłam pompek,to zrobiłam je o:1) 17:51-20 p; 2) 17:52-20 p.Po czymm włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     
16.Czwartek.Tłusty czwartek.Byłam w mieście i biurze.Poobiedni spacerek do lasu.I kończy się kolejny,jakby świąteczny dzień,czyli Tłusty czwartek.Jak na razie było miło.W takim razie zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:58-( 115/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I o 8:47 wyszłam do miasta.Byłam tylko w Biedronce.Potem poszłam  do biura,w którym byłam o 9:16.Tradycyjnie była w biurze impreza tłustoczwartkowa.Spokojnie było.Poczęstunki pączkowe i inne...Zjadłam dzisiaj trzy pączki i dwa faworki.Ogólnie było miło.W domu byłam o 13:02.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Zjadłam tylko zupę.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:22-20 p; 2) 13:24-20 p.Potem jak zwykle była kawa,pomarańcze i kiwi.Ponieważ pogoda zrobiła się prawie wiosenna,bo rano był przymrozek,to postanowiłyśmy z mamą,że pójdziemy na spacerek.Niedługi,bo już było późno.Wyszłyśmy więc o 14:41.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,park Paulinum,Nowowiejska.Al.Solidarności od str. os.Europejskiego.Nowa Krakowska.Działki i stawy kolejowe,ląki za stawami koło policji.Nowowiejska,nasz park,placyk policyjny,park i dom.Do domu wróciłyśmy o 16:02.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Zmyłam makijaż.Kolacja.Po czym poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
    
20.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Poobiedni spacerek do lasu.Jak to w poniedziałki byłam w mieście.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:08-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:17-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:26-5 razy; 2) 7:27-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:02-( 117/78/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:44 wyszłam do miasta.Najpierw stacja Circle,a potem oczywiście Nowy Rynek.A tam kupłam w Rossmannie papier toaletowy,szampon do włosów,plastry i chusteczki nawilżane.W intermarche:serki Almette z ogórkiem i pomidorem,jogurty bez cukrów,ser pleśniowy Prezydent i gazety.Stamtąd poszłam do domu.A nim byłam o 10:37.Otworzyłam okno i przebrałam się.Potem zaniosłam niektóre zakupy na dół do kuchni i pokoju.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 ciasteczko kokołam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia oraz zrobiłam pompki o:1) 12:19-20 p; 2) 12:21-20 p.I postanowiłyśmy z mamą,że pójdziemy na spacerek.Wyszłyśmy o 12:48.Trasą:Nasz park,sankowa górka,stawy i działki kolejowe.Nowa Krakowska.Przejście przez Al.Solidarności.Stara Krakowska.Las.Nieco pod górkę,prosto i skręt w prawo i "guzowate drzewo.Dalej skręt w lewo,pod górkę.Skałka z drzewkami.Potem wysokie sosny i skręt w prawo i z górki.Na skrzyżowanu dróg,skręt w lewo i "Leśny tron".Prosto.Poźniej w prawo i dębowa aleja.Następnie,placyk wojskowy z oponami.Znów przejście przez Al.Solidarności na Nowowiejską.Prosto.Koło bloków skręt do parku.Placyk policyjny,park i dom.W domu byłyśmy o 14:40.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piłyśmy herbaty.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja..Po niej,włączyłam u siebie komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
    
22.Środa.Autem na Zabobrze.Poobiedni spacerek do lasu.I było dzisiaj aktywnie od rana.O tym nieco poźniej.Zacznę tradycyjnie od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:10-100 brz; 2) 7:14-100 brz; 3) 7:18-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:28-5 razy; 2) 7:29-5 razy; 3) 7:31-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:03-( 115/78/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "Newsweek`a-Naukę" i zjadłam dwa jabłka.Od 9:31-10:14 byliśmy autem na Zabobrzu.Wróciliśmy o 10:25.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotych
czasowe wydarzenia i zrobiłam pomki o: 1) 12:07-20 p; 2) 12:09-20 p.Ponieważ była dzisiaj ładna słoneczna pogoda,postanowiłyśmy pójść z mamą na spacer,naszą starą trasą..Wyszłyśmy o 12:45.Nasz park,sankowa górka,działki i stawy kolejowe,nowa Krakowka.Stara Krakowska.Las.Po górkę.Trochę prosto.Skręt w prawo i "guzowate drzewo.Prosto.Potem w lewo i pod górkę.Znów prosto i drzewka na skałce.Prosto.Wysokie sosny.Lekki skręt w prawo i zejście z górki.Na skrzyżowaniu dróg,skręt w lewo."leśny tron".Prosto.Na końcu skręt w prawo i al.dębowa.Później,dalej placyk wojsk z oponami.Przejście przez Al.Solidarności na Nowowiejską.Kawałek dalej wejście do parku Paulinum,a wyjście przez bramę Paulinum na Nowowiejską.Potem nasz park,placyk policyjny,park,dom.Przeszłyśmy 5,5 km w 1 godz,50 min.W domu byłyśmy o 14:39.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłyśmy z mamą po jogurcie bez cukrów owocowy -ja,a mama serek Danio.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Jajecznica i zielona herbata.Po czym włączyłam u siebie komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
    
24.Piątek-Byłam w mieście.Autem do Castoramy i Netto.Zawsze,jest okazja do pojścia do miasta.Planowałam kupić jedną,góra dwie rzeczy..No,ale o tym później.Teraz zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:19-5 razy; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 115/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Później czytałam "National Geographic-Traveler" i zjadłam dwa jabłka.O 8:55 wyszłam najpierw sama do miasta.Poszłam do Rossmanna po kilka drobiazgów kosmetycznych.Potem weszłam do Empiku,dalej do Chińczyka.I dalej do Pepco.Stamtąd poszłam do domu.Nawet nie zdążyłam wejść dobrze,a już musiałam wyjść,bo jechaliśmy autem do Castoramy i Netto.W domu byliśmy o 10:24.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 100 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:21-20 p; 2) 13:23-20 p.Zeszłam do kuchni i zjadłyśmy z mamą po jogurcie bez cukrów(ja) i serek Danio ( mama).Zmyłam makijaż.Kolacja.Włączyłam komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
        

26.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Śnieżnie.Ładna była dzisiaj pogoda.Rano spadł  śnieg.Zanim o tym napiszę,zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 114/75/66).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym czytałam "National Geographic-Traveler" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kwałek piernika.Ponieważ,jak napisałam,była ładna pogoda,poszłyśmy z mamą na spacerek.Wyszłyśmy o 12:35.Trasą:Nasz park,sankowa górka,działki i stawy kolejowe,nowa Krakowska.Al.Solidarności,staw odnowiony.Las.Nieco pod górkę.U podnóża Gory Zamkowej skręt w lewo.Prosto i nieco w dół.W prawo i "guzowate drzewo".Prosto.Znów w prawo i nieco pod górkę.Po lewej mijamy "Fafikowe miejsce",ale idziemy do skrzyżowania dróg i w prawo.Prosto.Pierwsza w lewo.Duża skała po lewej stronie drogi.Dalej prosto.Nasza dawniej maleńka choineczka.Na końcu skręt w prawo i kamienista alejka.Potem dalej al.dębowa.Placyk wojsk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Dalej prosto,aż koło bloków wejście do naszego parku.Policyjne boisko.Park,dom.W domu byłyśmy o 14:29.Zrobiłyśmy 5,7 km w 1 godz 51 min.Otworzyłam okna i przebrałam się.Aperitiv z kanapkami i pączkiem...Zamiast kolacji.Potem zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
     
 
28.Wtorek.Byłam w mieście.Zabobrze.Poobiedni spacerek do lasu.Miałam dzisiaj dość aktywny dzień.Jednak zanim o tym napiszę,zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:03-( 115/78/79).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Zobaczłam na poczcie Onet,że dostałam już wczoraj fakturę.I musialam ją wydrukować.A potem o 8:54 wyszłam do miasta.Miałam w planie iść do banku,bo jest ostatni dzień miesiąca.Po załatwieniu sprawy bankowej,weszłam jeszcze do Rossmanna po parę osobistych rzeczy.I poszłam do domu.A w nim bylam o 10:45.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek.Wawel.Poszłam do siebie.Zapisałam dotychczasowe wydarzenia oraz zrobiłam pompki o:1) 12:22-20 p; 2) 12:23-20 p.Ponieważ była ładna pogoda,to znów namówiłam mamą,abyśmy poszły na spacerek.Wyszłyśmy więc o 12:53.Trasa:nasz park,sankowa górka,działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności.Stary /nowy staw.Las.Pod górkę.Na końcu drogi,skręt w lewo.Nieco prosto i z górki w dół.Skręt w prawo.Po lewej "guzowate drzewo".Kawałek prosto i skręt w prawo.Pod górkę.Na lewo Fafikowe miejsce.Dalej skrzyżowanie i "ołówek" ze skałkami.Skręt w prawo.Prosto i piewrsza w prawo.Prosto.Na końcu drogi,skręt w prawo i kamienista aleja.Potem dębowa aleja.Wojsk.placyk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Prosto i wejście do parku Paulinum i wyjście przez parkową bramę.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:50.Otworzyłam okna i przebrałam się.Picie kawy i "aperitiv".Po czym zmyłam makijaż.Potem poszłam do siebie i włączyłam komuter oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,pociagnięcia i pompki.
   

                         Marzec

2.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Poobiedni spacer.Dla mnie marzec to coraz bliżej wiosny.
że trzeba jeszcze nosić czapki..Tyle wstępu.Taraz zacznę jak zwykle czyli od pobudki,która
była o 5:55.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-4 razy.
Te 4 razy,dlatego,bo drążek był zamarznięty nieco..Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 117/78/79).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:46 wyszłam do miasta.Właściwie nie miałam co kupować z rzeczy spożywczych,bo już wczoraj kupiłam.Wstąpiłam tylko do Rossmanna po płyn do włosów kręconych,aby psiknąć w biurze na włosy,bo pod tą czapką,moje loki nieco przyklapły..Potem poszłam do biura.Byłam tam od 9:15-12:15.A do domu wróciłam o 12:26.Przebrałam się .Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Ponieważ była dzisiaj ładna pogoda,to postanowiłyśmy z mama,że pójdziemy na niedługi spacerek.Wyszłyśmy o 14:03.Trasą:Nasz park,policyjny placyk,Nowowiejska,pola i łąki,dzialki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska,Al.Solidarności,Nowowiejska,nasz park,policyjny placyk,park,dom.Do domu wróciłyśmy o 15:10.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt owowcowy Aktivia.Po czym zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam herbatę zieloną.Poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia.
   
4.Sobota.W domu. Brzydka pogoda.W takim razie zacznę jak zawsze,czyli od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:44.Kawa,zielona herbata.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Ciśnienie zmierzyłam o  6:470-( 112/76/68).Potem wyrzuciłam śmieci z worków papier/plastik z kuchni do kubłów w piwnicy.Czytałam "Natinal Geographic-Traveler" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczkę gorzkiej 90 % wej czek Wawel.Potem znowu piliśmy kawy,bo pogoda temu sprzyjała..Zjadłyśmy z mamą po serku Danio.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko herbatę zieloną.Porozmawiałyśmy długo z mamą i powspominałyśmy wczasy.Następnie poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.
     
6.Poniedziałek.I znów poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Poobiedni spacer do lasu.Dzisiaj dobrze mi się ćwiczyło.Zacznę teraz od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.
Podciagnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:51-( 117/77/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:28 wyszłam do miasta.Tradycyjnie najpierw na stację Circle.Napiłam się tam dzisiaj kawki Latte.Po czym poszłam do Nowego Rynku.W Rossmannie kupiłam parę swoich rzeczy.Potem weszłam do Intermarche po jogurty bez cukru,gazetę i torbę z materiału.Chciałam kupić sobie buty na spacery,ale nie było.Poszłam więc na Konopnicką.Musiałam trochę poczekać,bo było za wcześnie i sklep był zamknięty.Weszłam na chwilkę do Żabki po jogurt pitny i kawę Tchibo sypaną.Po czym wrociłam do sklepu obuwniczego i kupiłam te buty.Tzw trapery.Stamtąd poszłam do domu.A w nim byłam o 10:20.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Postanowiłyśmy z mamą pójść na spacerek.Niedługi.Wyszłyśmy o 12:33.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,park Paulinum,pałac Paulinum,Nowowiejska.Al.Solidarności od str.odnowionego stawu,a potem znów ta sama al.Solidorności,ale os str os.Europejskiego.Sudecka,GOPR,Gagarina.dom.Byłyśmy w nim o 14:02.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piłam piwo Żubr,a mam kawę.Zmyłam makijaż.Kolacja.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i..zrobiłam pompki o: 1) 17:12-20 p; 2) 17:13-20 p.Nastepnie włączyłam komputer i otworzłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
   
8.Środa.Dzień Kobiet.Autem na Zabobrze.Poobiedni spacerek.Dzisiejszy dzień,przynajmniej do teraz jest udany.W takim razie zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:29.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:07-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:17-100 brz.
Podciagnięcia o:1) 7:29-5 razy; 2) 7:30-5 razy; 3) 7:31-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:07-( 116/74/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam póżniej,"National Geographic-Traveler" i zjadłam dwa jabłka.Od 9:15-9:53 byliśmy autem na Zabobrzu.Do domu wróciliśmy o 10:23 z zahaczeniem o Netto.Przebrałam się i otworzyłam okna.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % czekolady Wawel.Potem poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:24-20 p; 2) 12:25-20 p.A dzisiaj postanowiłyśmy z mamą pójść na spacer miastowy do Lidla na Wolności.Wyszłyśmy o 12:48,a wróciłyśmy o 15:14.Kupiłam tylko colę bez cukru,płatki do zmywania makijażu i etui rowerowe na tel.Do domu wróciłyśmy o 15:22.Otworzyłam okna i przebrałam się.Aperitiv na Dzień Kobiet...Po czym zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
      
10.Piątek-Byłam w mieście.Nowy Rynek.Poobiedni spacer do lasu.Właściwie to w lesie nie byłyśmy,tylko w Parku Paulinum.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:33.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:11-100 brz; 2) 7:15-100 brz; 3) 7:19-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:28-5 razy; 2) 7:29-5 razy; 3) 7:30-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:14-( 115/77/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 9:04 wyszłam do miasta.Musiałam kupić plastry i jeszcze dwie rzeczy.Poszłam więc do Nowego Rynku.Kupiłam prawie wszystko,bo etui na telefon nie mogłam kupić,gdyż było jeszcze stoisko nieczynne.Z Nowego Rynku poszłam do apteki.Etui w końcu kupiłam w sklepiku na roku W.Polskiego i Klonowica.Kolor czerwony.A w domu byłam o 10:36.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze oraz 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek.Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia oraz zrobiłam pompki o:1) 12:24-20 p; 2) 12:25-20 p.Postanowiłyśmy z mamą,że pójdziemy na niedługi spacerek.Wyszłyśmy o 13:11.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,Park Paulinum,Pałac Paulinum,Al.Solidarności od str nowego stawu,potem znowu Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Sudecka,Gagarina,
dom.A w nim byłyśmy o 14:42.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłyśmy z mama po serku Danio.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko herbatę zieloną.Po czym poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
 
       

 
12.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Do obiadu byliśmy w domu.Ponieważ dzisiaj niedziela,to pobudka,była o 6:15.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:49-( 118/83/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam książkę pt:" Zranić marionetkę" aut.K.Grocholi. i zjadłam jabłka.Później wyrzuciłam śmieci z worków z kuchni papier/plastik do kubłów w piwnicy.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Pogoda ładna,słoneczna,więc postanowiłyśmy z mamą pójść na spacerek.Wyszłyśmy o 12:42.Nasz las,Nowowiejska,park Paulinum,Pałac Paulinum.I tu ciekawostka,bo gdy byłyśmy przy pałacu,to przyjechało 4 jeźdźców na koniach !!Pierwszy raz były tam konie.Przynajmniej ja widziałam je w tm miejscu po raz pierwszy."Zaparkowali je przy barierce i punkcie widokowym.My z mama poszłyśmy w dół na Nowowiejską.Potem szłyśmy Al.Solidarności i skręciłyśmy do odnowionego stawu.I dalej poszłyśmy do lasu.U podnóża Góry Zamkowej skręciłyśmy w prawo.Na końcu ścieżki,skręt w lewo na kamienistą alejkę.Potem na końcu w lewo i przeszłyśmy pod szlabanem.Dalej nieco prosto,koło kamiennego anioła.Na skrzyżowaniu koło "Ołówka" przy skałkach,skręt w..lewo.Później weszłyśmy do miejsca gdzie na skałce dawaliśmy jeść zwierzątkom.Po czym wróciłyśmy na drogę i zeszłyśmy do kolejnego skrzyżowania dróg.Następnie w lewo i "guzowate drzewo".Trochę prosto.W lewo i pod górkę.Skałka z drzewkami.Dalej cztery sosny.Skręt w prawo i nieco w dół.Znowu skręt w lewo."Leśny tron".Prosto.Na końcu skręt w prawo na alejkę dębową.Placyk wojsk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Kawałek dalej,weszłyśmy do parku Paulinum i wyszłyśmy parkową bramą na Nowowiejską.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:57.Zrobiłyśmy 5,9 km w 2 godz i 13 min.Przebrałam się.Piliśmy potem kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów owocowy.Mama zjadła serek Danio.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko herbatę zieloną.Poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
  
14.Wtorek.Byłam w mieście.Poobiedni spacerek do lasu.Byłam dzisiaj krótko w mieście.Właściwie miałam tylko do apteki pójść,ale...O tym za chwilkę.Teraz jak zwykle zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:57-( 115/76/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:31 wyszłam do miasta.Najpierw byłam w Biedronce,po jogurt pitny,zieloną herbatę,kawę "biurawą-2 w 1",płatki kukurydziane.A poza jedzeniem,to kupiłam skarpetki i klapki.Potem poszłam do apteki.Poszłam na 1 Maja,bo nie chciałam od razu z Sudeckiej wracać do domu.Za krótki spacer.I od 1 Maja,Klonowica,Nowowiejskąłam do domu.A w nim byłam o 9:41.Przebrałam się,bo okno było otwarte.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Potem poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 11:53-20 p; 2) 11:55-20 p.O 12:10 wyszłyśmy z mamą nas pacerek.Nasz park,placyk policyjny,park Paulinum,Pałac Paulinum,Nowowiejska,Al.Solidarności od str odnowionego stawu.Staw,las.Pod górkę,w lewo,prosto,nieco w dół.W prawo,"guzowate drzewo".Trchę prosto,w prawo i pod górkę.Na lewo "Fafikowe mieksce".Prosto."Ołówek" i skałki.W prawo i prosto.Pod górkę.W dół,pod szlabanem leśnym.Mocno wiało.Potem w prawo  kamienista alejka.Dalej,dębowa aleja.Wojsk placyk z oponami.Przejście przez Al.Solidarności na Nowowiejską.I prosto,aż do bloków.Znów nasz park,placyk policyjny,park i dom.Zrobiłyśmy dzisiaj 4,7 km w 1 godz 51 min.A w domu byłyśmy o 14:05.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kaw,a mam herbatę.Zjadłam jogurt bez cukrów owocowy,a mama serek Danio.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Po czym poszłam do siebie i włączyłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
        
  
 
16.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Poobiedni spacerek.Pobudka o 5:54.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 114/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:40 wyszłam do miasta.Poszłam do Rossmanna po lakier do włosów.Potem do Empiku po zeszyt.I do biura.A w nim byłam o 9:17.Było miło.Wyszłam o 12:57.W domu byłam o 13:00.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Po czym poszłyśmy z mamą na spacerek.Wyszłyśmy o 14:47.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,park Paulinum,pałac Paulinum,Nowowiejska.Al.Solidarności,Sudecka.Dom.Do domu przyszłyśmy o 15:44.Otworzyłam okna i przebrałam się.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 15:54-20 p; 2) 15:56-20 p.Zmyłam makijaż.Następnie włączyłam komputer i otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.


18.Sobota.Cudowna przejażdżka na rowerze.Poobiedni spacerek do lasu.Do tej pory nie mogę uwieżyć,że dzisiaj jeździłam na rowerze !! To tak wyszło całkowicie spontanicznie..No dobrze.Zacznę jednak jak zwykle od pobudki,która była o 6:15,bo sobota.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:43-( 118/83/70).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym czytałam "Newsweek`a-Historię" i zjadłam dwa jabłka.Gdy przeczytałam trochę,segregowałam swoje śmieci z kubełka do worków,papier/plastik i wyrzuciłam je do kubłów w piwnicy.I tak sobie pomyślałam..Pogoda piękna,mam czas,to może by..pojeździć na rowerze ..? Bardzo szybki przebrałam się w strój rowerowy.Przyszykowałam rower,czyli wytaszczyłam z garażu i napompowałam koła.Wyjechałam o 9:20.Najpierw chciałam na Perłę Zachodu,ale na to przyjdzie czas.Dzisiaj zacznę sezon,jak zwykle,czyli od trasy rowerowej na Sudeckiej.Potem pałac w Łomnicy i Wojanowie.W Łomnicy porobiłam kilka zdjęć pałacu i selfie,czyli sobie.W "Starej Stajni" też.Szykowali tam do Jarmarku Wielkanocnego.Potem pojechałam do pałacu w Wojanowie.Ten ładny.Też robiłam zdjęcia z przodu pałacu i z tyłu od stawiku i mostku.No i musiałam już wracać..jechałam inaczej niż zwykle,bo nie koło fermy kóz i "pieńków",ale przez os.Łomnickie,starą Krakowską,al.Solidarnści,Nowowiejską.Do domu przyjechałam o 11:01.Schowałam rower do garażu,otworzyłam u siebie drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek.Wawel.I znów aktywność !! Poszłyśmy z mamą na spacer do lasu.Nic nie byłam zmęczona jazdą.Wyszłyśmy o 12:47.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska,park Paulinum,Pałac Paulinum,al.Solidarności od str odnowionego stawu.Staw.I dziś były łabędzie i kaczki.Gdy podeszłyśmy pod Górę Zamkową,skręciłyśmy w lewo.Nieco prosto i potem z górki.Na dole w prawo i "guzowate drzewo".Prosto.Na końcu w prawo znw i nieco pod górę.Prosto.Na skrzyżowaniu dróg,gdzie jest "ołowek" i skałki,lekki skręt w prawo.Prosto i pierwsza w prawo.Duża skała.dalej,na końcu skręt w prawo.Troszkę kamienistej alei,ale dalej dębowa aleja.Placyk wojsk z oponami.Przejście przez al.Solidarności na Nowowiejską.Potem poszłyśmy przez park Paulinum i wyszłyśmy parkową bramą na Nowowiejską.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:51.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Ja zjadłam też jogurt bez cukrów z owocami,a mama i tato,serek Danio.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i włączłam komputer oraz otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
    
20.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.I jak to w poniedziałki,byłam dzisiaj w mieście,załatwiać sprawy.Zanim tam poszłam była pobudka o 6:00.Śniadanie o 6:30.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:14-100 brz; 2) 7:18-100 brz; 3) 7:22-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:30-5 razy; 2) 7:32-5 razy; 3) 7:33-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:08-( 116/71/89).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:46 wyszłam do miasta.Najpierw na stację Circle.Potem do Nowego Rynku.Tam w HEBE kupiłam dwa fluidy do makijażu,żel pod prysznic.Po czym weszłam do Intermarche po papier toaletowy,dwa jogurty bez cukrów owocowy.Serek Almette z pomidorem,a przy kasie jedną gazetę.Stamtąd poszłam do Empiku.I w końcu udało mi się kupić tą książkę pt: "Fotograf utraconych wspomnień".Aut.Sanaka Hiiragi.I poszłam do domu.W domu byłam o 10:21.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Dzisiaj nigdzie nie byłyśmy,tak więc poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:55-20 p; 2) 12:57-20 p.Czytałam później "NEWSWEEK`A-HISTORIĘ".Jakiś czas potem wypiłam piwko z Kołobrzegu.Kolacja.Kiełbaski.Po czym zmyłam makijaż.Następnie poszłam do siebie i włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

 
      
 
22.Środa.I już środa.Autem na Zabobrzu.Poobiedni spacer do lasu.Zawilce.Pobudka była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:15-5 raz; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 117/80/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Od 8:51-9:23 byliśmy autem na Zabobrzu.W domu byliśmy o 9:36.Otworzyłam okna i przebrałam się.Zrobiłam pompki o:1) 10:50-20 p; 2) 10:52-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek.Wawel.Po czym poszłyśmy z mamą na spacerek do lasu.Wyszłyśmy o 12:40.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska.Łąki k/policji.Działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.Gdy już dochodziłśmy do domu,to przy drzewie w parku zauważyłam,że zakwitły już zawilce.Oczywiście zrobiłam zdjęcia.W domu byłyśmy o 13:57.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy i zjedliśmy po serku Danio.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Potem poszłam do siebie i włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
   
24.Piątek.Byłam w mieście.I u fryzjerki.I w końcu byłam u fryzjerki.Zmieniłam nieco odcień koloru,grzywkę.Fryzjerka też nieco podcięła włosy przy końcach.Zanim jeszcze tam byłam,to pobudka była o 5:55.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:16-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:25-5 raz; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 117/73/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:55 poszłam najpierw do miasta,bo musiałam kupić plastry opatrunkowe do ćwiczeń.Wstąpiłam do Bristolki po bułeczki z serem i budyniem.I poszłam do domu.A w nim byłam o 9:44.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 10:23-20 p; 2) 10:24-20 p.Musiałam troszkę odczekać,do wyjścia.Wyszłam z domu do fryzjerki o 11:10.Ponieważ napisałam już na początku,co miałam robione,tak więc nie będę się powtarzać.Od fryzjera w domu byłam o 13:24.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 bułeczka z serem z Bristolki.Poszłam do siebie.Zapisałam dotychczasowe wydarzenia.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Po czym zmyłam makijaż.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnnięcia i pompki.
     
  
26.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Tęcza.Pobudka o 6:15.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:46-( 118/77/73).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym czytałam "Natinal Geographic Traveler.Rowerem po Europie".I poźniej coś mnie tknęło,aby w końcu zrobić porządek z tym moim wielkim liściem,który miałam na czymś przykleić.I przykleiłam na starej reklamie kalendarza.Oczywiście najpierw nakleiłam czarne tło z brystolu.Dopiero potem liścia.No,ale zrobiłam to.I powiesiłam na koniec na ścianie.A w ogóle ten liść jest z drzewa koło Bramy Wojanowskiej,na 1 Maja.Gdy to wszystko zrobiłam był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.I później,jak zwykle,spacer.Wyszłyśmy z mamą o 13:27.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,Al.Solidarności koło odnowionego stawu.Staw.Potem las i lekko pod górkę.Mija nas kilka osób,bawiących się w wojsko i strzelanki.U podnóża Góry Zamkowej,skręt w lewo.Nieco prosto i z górki.Na końcu w prawo i "guzowate drzewo".Prosto.Dalej w prawo i pod górkę.Prosto.Idziemy koło "Fafikowego miejsca".Prosto.Na skrzyżowaniu,koło "ołówka" i skałki,skręt w prawo.Jadą w dół jacyś na rowerach.My idziemy nieco prosto i lekko pod górkę.Skręt w prawo i duża skała.Prosto.Wychodzimy na kamienistą alejkę.Dalej,dębowa alejka.Placyk wojsk z oponami.Dalej na innym placu,znów jeżdżą autami w kółko i hałasują na cały las.Ciekawe,co na to goście z  pałacu Paulinum..? Przejście przez al.Solidarności  na Nowowiejską.A dalej,nasz park,placyk policyjny,park i dom.W domu byłyśmy o 15:20.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Ja zjadłam jogurt bez cukrów z owocami i musli.Mama i tato,serki Danio.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i włączyłam komputer.Otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Aha.Ponieważ zaczęło nieco kropić,gdy wracałyśmy,a świeciło też słońce,to widziałyśmy kawałek tęczy na al.Solidarności u wylotu na starą Krakowską.
  
28.Wtorek.W domu. Brzydka pogoda.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:11-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:57-( 117/72/81).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czm wydrukowałam fakturę z Orange,bo już wczoraj była,ale miałam już zamknięty komputer.Potem czytałam "National Geographic Traveler.Rowerem po Europie" i zjadłam dwa jabłka.Wyrzuciłam swoje śmieci z worków papier/plastik do kubłów w piwnicy.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolday Wawel..Ponieważ nigdzie dzisiaj nie szłyśmy,to zrobiłam pompki o 1) 12:11-20 p; 2) 12:13-20 p.troszkę poprzęglądałam "Fejsa" poczytałam i z nudów zrobiłam o 16:33-100 brzuszków.Kolacja.Włączyłam u,otworzyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
   
30.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:15-5 razy; 2) 7:16-5 razy; 3) 7:17-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 117/77/87).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:43 wyszłam do miasta,najpierw po drobne zakupy,jak keczup,cola bez cukru,czekolada Wawel 90 % i gazeta.W biurze byłam od 9:18-12:39.Było sporo ludzi,ale spokojnie.W domu byłam o 12:48.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi oraz 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel..Ponieważ wtedy pogoda była nieco deszczowa,to nigdzie nie poszłyśmy.Tak więc zrobiłam pompki o:1) 14:03-20 p; 2) 14:05-20 p.Jakiś czas później piliśmy kawy.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
      

              
                         Kwiecień

1.Sobota.Prima AprilisPoobiedni spacerek do lasu.Właściwie ta tradycja powoli zanika..Prima Aprilisowa.Czasem jak się przypomni,że trzeba kogoś oszukać..Tym czasem zacznę jak zwykle od pobudki,która była o 6:15,bo sobota bez ćwiczeń.Śniadanie o 6:40.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:47-(117/78/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.No i pomyślałam sobie,żeby napisać kartki Wiellkanocne do wysłania.Wielkanoc już 9-go i 10-go.I tak zrobiłam.Wyszło 4 sztuki.Co raz mniej..A jak kartki,to po skończeniu ich pisania od 8:34-9:30 robiłam mój stroik na radiu wielkanocny.Przynajmniej z tym mam spokój.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Ponieważ pogoda była ładna,to postanowiłyśmy z mamą iść na spacerek.Do robienia zdjęć wzięłam tym razem zwykły aparat.Dawno nim,nie robiłam zdjęć.Wyszłyśmy z mamą o 12:14.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska,Al.Solodarności od str.os.Europejskiego.Potem przeszłyśmy na drugą str Al.Solidarności.Poszłyśmy nią kawałek i weszłyśmy na teren odnowionego stawu.Zrobiłam zdjęcie i jeden filmik łabądkom.I dalej poszłyśmy w las.Chodziło dzisiaj sporo ludzi.Minęłyśmy jakąś rodzinę.U podnóża Góry Zamkowej skręciłyśmy w lewo.Troszkę prosto i w dół z górki.Na końcu w prawo i "guzowate drzewo".Prosto.Znów w prawo,pod górkę,prosto,koło "Fafikowego miejsca".Prosto.Na skrzyżowaniu przy "ołówku" i skalkach w prawo i prosto.Po czym pierwsza w prawo.Duża skała.Prosto.Następnie, alejka.Dębowa aleja.Placyk wojsk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park dom.Do domu wróciłyśmy o 14:13.Przebrałam się.Piliśmy kawy.Jedliśmy,wszyscy po serku Danio.Sypnęłam sobie musli i kokosów.Zmyłam makijaż.Kolacja.Potem włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
 
3.Poniedziałek.Byłam na cmentarzu i w mieście.Nowy Rynek.Dzisiaj,to się naganiałam w mieście.Zanim jednak o tym napiszę,zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o: 1) 7:02-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:21-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:34 wyszłam do miasta.Jednak najpierw poszłam na cmentarz.Kupiłam przed bramą znicze z zajączkami,Wielkanocne i parę wkładów.Byłam najpierw u jednej babci.Zmiotłam różne patyki i śmieci z drzewa z grobów oraz zapaliłam znicze.Potem poszłam do drugiej babci i tak samo,pozamiatałam oraz zapaliłam znicze.Część zniczy wywaliłam.Po czym poszłam na stację Circle,potem na pocztę,wysłać kartki wielkanocne i zapłacić fakturę.A dalej już do Nowego Rynku.Tam kupiłam w Rossmannie płatki do zmywania makijażu,płyn do tego samego celu,plastry.W Intermarche:jogurty i gazety.Na 1 Maja kupiłam na straganie pomarańcze.Dalej w innym sklepie serwetki papierowe Wielkanocne.W domu byłam o 10:54.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Ponieważ nigdzie dzisiaj nie szłyśmy,to zrobiłam pompki o: 1) 12:41-20 p; 2) 12:43-20 p.Później powycierałam podłogę w łazience.Potem piliśmy kawy.Ja zjadłam jogurt bez cukru z owocami.Zmyłam makijaż.Kolacja.Potem poszłam do siebie i włączyłam komputer,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

5.Środa.Autem na Zabobrze.I jak to w środy,byliśmy na Zabobrzu.Potem w domu.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:58-( 115/73/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam,"National Geographic.Traveler.Rowerem przez Europę".A od 9:39-10:15 byliśmy autem na Zabobrzu.Do domu wróciliśmy o 10:53,z zahaczeniem o Netto.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej Czekolady Wawel.Potem poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:26-20 p; 2) 13:28-20 p.Po czym łuskałyśmy z mamą orzechy do piernika,a po chwili jeszcze je na drobniej kroiłyśmy.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Następnie włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
7.Piatek.Wielki.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Musiałam dzisiaj kupić parę rzeczy.O tym napiszę niżej.Zacznę,tradycyjnie od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:30.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o: 1) 7:08-100 brz; 2) 7:12-100 brz; 3) 7:16-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:02-( 114/75/80).Przygotowałam owcowe i kawę Tchibo.A o 8:41 wyszłam do miasta.Idąc przez Pl.Ratuszowy zrobiłam zdjęcia ozdób Wielkanocnych,czyli kolorowych jajek i zajączków.Dalej poszłam do Nowego Rynku.Tam w Rossmanie kupiłam kilka rzeczy oraz weszłam do Intermarche po jogurt,płatki kukurydz i gazety.Na Klonowica w Pepco też cośtam kupiłam.W domu byłam o 10:26.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i kawałek piernika.Po czym poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:04-20 p; 2) 12:05-20 p.Następnie czytałam,"National Geographic Traveler.Rowerem po Europie" i zjadłam dwa jabłka.Długo potem,zjadliśmy po serku Danio.Kolacja.Pilam tylko herbatę zieloną.Zmyłam makijaż.Później włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
 
9.Niedziela.Wielkanoc.Poobiedni spacerek do lasu.No i mamy Wiellkanoc.Pobudka była o 6:15.Śniadanie o 7:09.Zielona herbata, kawa,ciasto.Umyłam się.Zrobiłam makijaz.Ciśnienie zmierzyłam o 8:53-( 111/77/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czm cztałam,"National Geographic Travelel.Rowerem po Europie" i zjadłam  dwa  jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.A o 13:48 poszłyśmy z mamą na wielkanocny spacer.Nasz park,placyk policyjny,Nowowiejska.Pola i łąki koło policji.Stawy i działki kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Nowowiejska,nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:58.Otworzyłam okno i przebrałam się.Aperitiv.Zmyłam makijaż.Następnie włączłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.
   
11.Wtorek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Ponieważ wczoraj jeszcze były święta,to dzisiaj musiałam iść do miasta.Zanim o tym napiszę,zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam  makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 112/75/83).A o 8:38 wyszłam do miasta.Najpierw Circle.Potem Nowy Rynek.Tam w Rossmannie kupiłam płatki do zmywania makijażu,plastry,szamon do włosów z bursztynem.W intermarche kupiłam kawy Tchibo: mieloną i rozpuszczalną oraz takie 2 w 1 do biura.No i gazety.Wzięłam też kartę sklepową do zarejestrowania się,aby nieco taniej robić zakupy.I stamtąd poszłam do domu.A w nim byłam o 10:12.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek piernika.Potem poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:14-20 p; 2) 12:15-20 p.Następnie,otworzyłam komputer,stronę Intermarche i zarejestrowałam kartę.Łatwo poszło.Ściagnęłam też na telefon aplikację z tego sklepu.Kolacja.Sałatka jerzynowa.Zmyłam po niej makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" oraz pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
    
  
13.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.I jak to w czwartki,było biuro.Poświąteczne zwykłe sprawy.Zacznę jak zawsze,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:00-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:51-( 110/77/88).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:38 wyszłam najpierw po drobne zakupy,jak plastry,potem do Empiku po gazety i książkę.Po czym poszłam do biura.A tam byłam od 9:13-12:43.Spokojnie było.Do domu przyszłam o 13:04.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kawa i 1 kawałek ciasta kruchego.Później poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o: 1) 14:14-20 p; 2) 14:42-20 p.Posegregowałam swoje śmieci z kubełka do worków na papier/plastik.I nagle postanowiłam,że zlikwiduję już stroik wielkanocny z radia i półek oraz ten na dole w pokoju.Wszystko zapakowałam do worków oraz zaniosłam na strych.Następnie wyrzuciłam te swoje śmieci plastik/papier do kubłów w piwnicy.Kolacja.Nie jadłam jej w końcu,tylko piłam herbatkę Verdin.Zmyłam makijaż.Potem u siebie włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
 
17.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Poobiedni spacer do lasu.Nie pisałam nic w sobotę,bo była impreza w Relaksie.Nie było kiedy..Teraz mogę.Zatem,pobudka była o..6:10.Wczoraj byłam w lekkiej..niedyspozycji,więc pospałam dzisiaj dłużej.Śniadanie o 6:38.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:20-100 brz; 2) 7:25-100 brz; 3) 7:29-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:36-5 razy; 2) 7:38-5 razy; 3) 7:39-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:14-( 117/79/95).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:57 wyszłam do miasta.I dobrze mi to zrobiło.Poszłam jak zawsze,do Circle.A dalej do Nowego Rynku.Rossmannie kupiłam papier toaletowy biały,żel pod prysznic,plastry.Następnie weszłam do Intermarche po lusterka rowerowe,gazety.Stamtąd poszłam do domu.A w nim byłam o 10:36.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa i piernik.Bałam się jeść dzisiaj owoców..Potem u siebie zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:18-20 p; 2) 12:20-20 p.I postanowiłyśmy iść na spacer do lasu.Wyszłyśmy o 13:19.Nasz park,Nowowiejska,łąki koło policji.Drzewka owowcowe ze starych działek ładnie zakwitły na biało.Jak w Japonii.Potem,działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności od str stawu.Staw.Były łabędzie.Poszłyśmy dalej,ale zaraz skręciłyśmy w pierwszą dróżkę w prawo gdzie jest "leśny tron".Prosto.Na końcu skręt w prawo na dębową alejkę.Placyk wojsk z oponami.Przejście z Al.Solidarności na Nowowiejską.I prosto.Po czym,nasz park,placyk policyjny,park,dom.Wróciłyśmy o 14:36.Otworzłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru owowcowy.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Aha.Ponieważ wyrobiłam sobie kartę do Intermarche,to dzisiaj z niej skorzystałam,pokazując w kasie.
    
19.Środa.Autem na Zabobrze.Poobiedni spacerek niedługi.Pobudka o 6:00.Śniadanie o 6:29.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:08-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:17-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:02-( 117/77/79).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:54 pojechaliśmy,najpierw załatwiać sprawy bankowe,a potem na Zabobrze.Wróciliśmy o 10:40,zahaczając o Netto.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałeczek piernika.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wdarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:45-20 p; 2) 12:46-20 p.Poźniej postanowiłyśmy pójść na krótki spacerek.Wyszłyśmy o 13:33.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska,park Paulinum,Pałac Paulinum,Nowowiejska.Al.Solodarności od str stawu.Coś się pogoda popsuła.Zaczęło padać  i pochłodniało bardzo.Doszłyśmy do przejścia i przeszłyśmy na drugą str Al.Solidarnośći od str os.Europejskiego.Potem Nowowiejska,nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:41.Przebrałam się.Nie otwierałam okna."Aperitiv".Kawa.Zmyłam makijaż.Po czym poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
   
  

21.Piątek.Cudowna przejażdżka na rowerze.Polanka śledzikowa,Trafalgar ( punkt widokowy),Perła Zachodu.Poobiedni spacer do lasu.Dzisiaj to sobie dałam wycisk od rana.Zacznę jednak od pobudki,która była o 6:00.Śniadanie o 6:31.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:07-100 brz; 2) 7:11-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Poodciągnięcia o 1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 115/78/88).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I tak sobie pomyślałam,że pogoda bardzo ładna,to okazja do pojeżdżenia na rowerze.Szybko się ubrałam w strój rowerowy,wyciągnęłam rower z garażu i o 8:20 pojechałam w stronę "Polanki Śledzikowej".Przez miasto,Pl Ratuszowy,koło "Mechanika",przez mostek na rzecze Bóbr.I musiałam dalej prowadzić,bo trzeba było podejść pod dużą górę w kierunku ul.Jagiełły.Tam przeszłam przez podwójne tory.Po czym dalej podeszłam kawałek.Przy tablicy "Ścieżka Poetów" zatrzymałam się,aby ściągnąć polar,włożyć do plecaka i zalożyć saszetkę w pasie,a do niej tel.Pojechałam dalej kawałek.Gdy było za bardzo pod górkę,to prowadziłam.Miałam różne przeszkody,błotno samochodowe,bo ścinali drzewa.I w końcu dotarłam o 9:20 na polankę.Materacy nie było.Była jedna ława do siadania i pieńki przy drugiej,bez deski.Porobiłam zdjęcia i jeden filmik.Odpoczęłam i skierowałam się ku punktowi widokowemu,tzw "Trafalgar".Znowu przeprawa błotno-kamienna na dół.No,ale jeszcze mało.Gdy tam dotarłam,też robiłam zdjęcia.I ruszyłam w dalaszą drogę.jakiś czas było możliwie jechać,ale gdy musiałam zjechać (prowadzić rower) w dół na "Koniec Świata",drogę na Perłę Zachodu,to zaczęła się przygoda.Droga pod tytułem,"woda,błoto,kamienie i gałęzie".I dosyć stromo,jak na takie warunki..Cóż,musiałam jakoś zejść..I udało się,choć mój biedny rowerek był...niezbyt czysty..Powycierałam trochę białe miejsca,czyli ramy.Pojechałam na Perłę Zachodu.Już było o wiele przyjemniej.Dojechałam tam o 10:08.Zrobiłam na początek kilka zdjęć.Kupiłam soczek pomarańczowy i usiadłam przy stoliku pod parasolką.Machnęłam ze dwa "selfie",wypiłam soczek,zrobiłam zdjęcia z innej strony Gościńca i ruszyłam w drogę powrotną do domu.Znów przez Pl.Ratuszowy,Konopnicką,1 Maja,Klonowica,Nowowiejską.W domu byłam o 11:09.Schowalam rower do garażu.Poszłam do siebie,otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Znów poszłam do siebie,zapisałam wydarzenia i...zrobiłam pompki o:1) 12:30-20 p; 2) 12:32-20 p.No i po parunastu minutach...znów aktywność ! tym razem spacerek do lasu.Wyszłyśmy z mamą o 12:59.Nasz park,placyk policyjny,łąki za policją,stawy i działki kolejowe,nowa Krakowska.Przejście przez al.Solidarności na drugą str.Kawałek idziemy.Staw.Był jeden łabędź.Pod górkę.Ua Góry Zamkowej,skręt w lewo.Prosto.Potem z górki.Na dole,skręt w prawo i "guzowate drzewo.Prosto.Znów w prawo i pod górkę.Prosto.Na skrzyżowaniu,koło "ołówek" i skałek,skręt w prawo.Prosto.Pierwsza droga w prawo.Duża skała i prosto.Na końcu skręt w prawo na al dębową.Prosto.Placyk,wojsk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:58.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piłam piwko Żubr,a potem zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Kolacja.Zmyłam makijaż.Po czym poszłam do siebie i włączyłam komputer.Otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Moi znajomi idą jutro na wycieczkę ogniskową do Maciejowej.
     

23.Niedziela.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Dzisiaj było na spokojnie.Pobudka o 6:16.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:51-( 117/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam,"National Geographic Traveler.16 tras kolejowych świata" i zjadłam dwa jabłka.No a o 9:15 pojechaliśmy autem do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu na Pl.Kombatanta byliśmy o 9:30.I przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.Tam usiedliśmy tradycyjnie na ławeczce przed jeszcze nieczynną fontanną o 9:44.Potem mama i ja poszłyśmy na mał spacerek wokół parku.Porobiłam kilka zdjęć i wróciłyśmy do ławki.I już wszyscy o 10:26 poszliśmy na parking,na którym byliśmy o 10:37,aby stamtąd pojechać do domu.A w nim byliśmy o 10:52.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki oraz 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czek Wawel.Później poszłam do siebie,poprzegądałam "fejsa" i zeszłam do kuchni zrobić kawy.Zjadłam też jogurt bez cukrów z owocami.Zmyłam makijaż.Kolacja.Właczyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
   

25.Wtorek.Byłam w mieście.Netto,1 Maja-Rossmann.Poobiedni spacerek do lasu.Pierwszy dzień z nową komórką w mieście i lesie.Zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:29.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:11-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:27-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:05-( 113/71/82).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I o 8:48 wyszłam do miasta.Musiałam kupić sprej przeciw osom,pszczołom i innym takim.Poszłam najpierw do Netto po keczup,jogurty bez cukru,zielona herbata i gazeta.Po czym,wstąpiłam do Rossmanna,po ten sprej przeciw owodom,patyczki do uszu,szampon do włosów i lakier do włosów.Po drodze,kupiłam chleb w aucie z ziarnami.Stamtąd poszłam do domu.A w nim byłam o 10:02.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:24-20 p; 2) 12:26-20 p.No i poźniej,spacer.Wyszłyśmy z mamą o 12:56.Nasz park,placyk policyjny,park,łąki koło policji.Stawy i działki kolejowe.Nowa Krakowska.Przejście na al.Solidarności od str stawu.Staw.Podeszłyśmy nieco pod niedużą górkę.Na skrzyżowaniu,skręciłyśmy w prawo,koło "leśnego tronu".Prosto.Na końcu w prawo na al.dębową.Po czym placy wojsk z oponami.Znow przejście przez Al.Solodaności na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park.Dom.W domu byłyśmy o 14:17.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru z owocami,a rodzice po serku Danio.Kolacja.Jajecznica.Zmyłam makijaż.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
    

27.Czwartek.Byłam w mieście i biurze. Mam dzisiaj nieco mniej pisania,bo nie byłyśmy na spacerze.Tak więc zacznę od pobudki,która była o 6:00.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:07-100 brz; 2) 7:12-100 brz; 3) 7:16-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 113/78/88).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:41 wyszłam do miasta po drobne zakupy do Biedronki po colę bez cukru i płyny do zmywania makijażu.Do biura przyszłam o 9:13.Miło było i spokojnie.Do domu wróciłam o 12:26.Przebrałam się.Nie otwierałam okna,bo było chłodno.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam później do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:02-20 p; 2) 14:04-20 p.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Następnie u siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki. 
  
29.Sobota. Wycieczka do Kamieńca Ząbkowickiego i pałacu Marianny Orańskiej.Krzyżowa.Uff !! Jakoś ta wycieczka szczęśliwie przeszła.Bez złych przygód.Tak więc na razie zacznę od pobudki,która byla o 4:45.Śniadanie o 5:20.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.A o 6:29 wszłyśmy z mamą na miejsce spotkania,przy Netto.Pojechaliśmy na wycieczkę o 7:10.Zanim się zeszli,weszli do autokaru,pozbierali kasę na bilety..A na miejscu czyli w Kamieńcu Ząbkowickim byliśmy o 9:27.Potem poszliśmy do pałacu.Czekała na nas przewodniczka i zaczęliśy zwidzać pomieszczenia pałacowe.Bardzo ogromny ten pałac.No i ładny.Trochę został odrestaurowany,przez państwo.Zostało jeszcze bardzo dużo do wyremontowania..Porobiłam zdjęcia,jak zawsze.Skończyliśmy zwiedzanie o 11:27.Potem pojechaliśmy do Krzyżowej.Tam w restauracji piliśmy kawy i piwa.Zjadłam jeszcze lody.I stamtąd pojechaliśmy do domu.A wnim byliśmy o 17:10.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Pozmywałam "gary wycieczkowe".Kolacja.Zieola herbata i jogurt bez cukrów owocowy.Zmyłam makijaż.Po czym poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
   
                         
  Maj

1.Poniedziałek.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Co prawda,dzisiejszy dzień,to Święto Pracy i w kalendarzu jest na czerwono,to ja i tak ćwiczyłam rano.Zacznę jednak od pobudki,która była o 6:00.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:23-5 razy.
Zanim się umyłam,to wciągnęłam flagę Polski,biało-czerwoną,wyszłam na balkon i...o mało co nie wywinęłam orła !! Tak było ślisko !! Jakoś powoli dotarłam do miejsca wetknięcia flagi.Włożyłam ją i powoli weszłam do domu.Potem umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 117/833/88).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Poczytałam trchę "National Geographic.Traveler.16 tras kolejowych Świata" oraz zjadłam dwa jabłka.Poszłam do siebie i na wszelki wypadek zrobiłam pompki o:1) 9:16-20 p; 2) 9:17-20 p.A o 12:41 pojechaliśmy autem do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu na Pl.Kombatanta byliśmy o 13:00.I przez Plac Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.Od razu weszliśmy do lokalu,tzw "Domek Fiński" przy Teatrze Animacji,na piwko:zwykłe-ja,bezakoholowe-tato i soczek-mama.Tam siedzieliśmy troszkę i rozmawialiśmy.Miło było.Sporo ludzi,bo zaczęła się majówka.Na Pl.Piastowskim są ładne kwietniki w kształcie jelonków.I gdy już wypiliśmy nasze trunki,poszliśmy na parking,ale tato poszedł pierwszy,al.Dziedziucha,a ja z mamą spacerowałyśmy nieco dłużej.Poszłyśmy koło Term,ale od tylnej strony.Na parking przyszłyśmy o 14:50.I stamtą pojechaliśmy do domu,w ktorym byliśmy o 14:57.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt z owocami.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i brzuszki.
  
3.Środa.Poobiedni spacerek do lasu.Nie byliśmy dzisiaj na Zabobrzu,bo jest Święto Konstytucji.To zacznę jak zawsze od pobudki,która była o 6:00.Śniadanie o 6:31.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:11-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:25-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 114/75/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam," National Geographic Traveler.16 tras kolejowych Świata" i zjadłam dwa jabłka.Mieliśmy jechać do Cieplic,to zrobiłam pompki o:1) 9:16-20 p; 2) 9:18-20 p.No,ale nie pojechaliśmy,bo tato zajął się jakimiś listami,przy komputerze.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kosteczka,grzkiej 90 % wej czek Wawel.I postanowiłyśmy z mamą pójść na spacerek.Wyszłyśmy o 13:14.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska.Łąki koło policji.Działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Przejście na Al.Solidarności od str stawu.Staw.Nieco pod górkę.U podnóża Góry Zamkowej,skręt w lewo.Nieco prosto i z górki.Na dole,skręt w prawo i "guzowate drzewo".Prosto.Znowu skręt w prawo i  lekko pod górkę.Mijamy "Fafikowe miejsce".Idziemy do skrzyżowania i "Ołówka" ze skałkami.Lekko w prawo i prosto.Pierwsza droga w prawo i prosto.Duża skała.Na końcu skręt w prawo na kamienistą alejkę,a dalej na dębową aleję.Placyk wojsk z oponami.Przejście z Al.Solidarności na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park i dom.W domu byłyśmy o 15:13.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piłam piwo Żubr,a potem zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Kolacja.Piłam tylko zieoną herbatę.Zmyłam makijaż.Wyrzuciłam z worków papier/plastik śmieci z kuchni do kubłów w piwnicy.Następnie poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięćia i pompki.
  
5.Piątek.Cudowna przejażdżka na rowerze.Cieplice.Park Zdrojowy i Norweski.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.No to dzisiaj miałam od rana aktywnie.Zanim o tym napiszę,to zacznę od pobudki,która była o 6:00.Śniadanie o 6:29.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:00-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A potem nadarzyła się okazja,że mogłam pojeździć na rowerze.Przebrałam się w strój rowerowy,wyciągnęłam rower z garażu i o 8:19 pojechałam do Cieplic.Robiłam po drodze zdjęcia.W Cieplicach i Parku Zdrojowym byłam o 9:16.Oczywiście najpierw jechałam przez Nadnrzeżną,Wolności.Zrobiłam sobie fotkę przy fontannie,przed którą zawsze siedzimy.I pojechałam do Parku Norweskiego i Wałów.Tam też zrobiłam kilka zdjęć.I pojechałam w drogę powrotną.Zahaczyłam z powrotem o brata pracę.Potem pojechałam Warszawską.Dalej Morcinka i później przez Park Kościuszki.Do domu wróciłam o 10:45.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.I znów wyjazd.Tym razem autem,ale też do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu na Pl.Kombatanta byliśmy o 12:51.I przez Pl.Pastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.Tam weszliśmy do lokalu "Domek Fiński"  koło Teatru Animacji,na piwko,i soczek.Miło było sobie posiedzieć.Gdy już powypijaliśmy nasze napoje,poszliśmy na parking.I stamtąd pojechaliśmy do domu w którym byliśmy o 14:44.Otworzyłam okna i przebrałam się.Potem piliśmy kawy.Ja zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Następnie zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Poszłam do siebie.Zapisałam dotychczasowe wydarzenia i..zrobiłam pompki o: 1) 16:54-20 p; 2) 16:56-20 p.Włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   
7.Niedziela.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Dzisiaj ochłodziło się.Do obiadu nigdzie nie byliśmy.W takim razie zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:45-( 117/76/68).Przygotowałam owoce i kawęTchibo.Po czym czytałam," National Geographic Traveler.16 tras kolejowych Świata"i zjadłam dwa wielkie jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.No i o 12:08 pojechaliśmy do Cieplic.Na parkingu na Pl.Kombatantów byliśmy o 12:25.Potem przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego i do lokalu koło Teatru Animacji,na piwka i soczek.Miło się siedziało,choć jak wspomniałam,bardzo pochłodniało...Gdy już powypijaliśmy piwka i soczki,to poszliśmy spowrotem na parking.Na którym byliśmy o 13:49.I pojechaliśmy do domu.Wróciliśmy o 14:10.Przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam swój jogurt bez cukrów.Zmyłam mkijaż.Kolacja.Po niej,poszłam do siebie.Zapisałam dotychczasowe wydarzenia i włączyłam komputer.Następnie otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga. 
  
9.Wtorek.Koszenie trawy.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.I znów aktywny dzień.Zanim o tym napiszę,to zacznę tradycyjnie czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:25-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 115/76/76).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I tak sobie myślałam,czy:pojeździć na rowerze,pójść do miasta,czy zostać w domu i poczytać.Zostałam,ale nie czytałam,tylko zeszłam na werandę.Wyciagnęłam mini elektryczną do trawy.Taką,którą trzyma się w jednej ręce.Wyszłam na dwór i za furtkę.I zaczęłam..kosić trawę,od 8:51.Pościnałam jak mogłam.Przynajmniej nie sterczą te kępy trawy przy chodniku...Potem musiałam pograbić i czasem robić poprawki.Pomogła mama.Dawałyśmy do worka bio.Pozamiatałyśmy z brzegu przy chodniku.No i jako tako to wygląda...poprawić,ale wyładowala się już kosiarka..Chciałam jeszcze Skończyłam o 10:39.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorziej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:32-20 p; 2) 12:34-20 p.I o 13:19 pojechaliśmy autem do Cieplic.Na parkingu na Pl.Kombatantów byliśmy o 13:39.I przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego i do "Domku Fińskiego" koło Teatru Animacji,na piwka i soczki.Było miło i cieplej niż ostatnio.Pogadaliśmy,wypiliśmy nasze napoje i ruszyliśmy na parking.Jednak tato nieco wcześniej,bo jeszcze z mamą spacerowałyśmy po parku.Fajnie,że fontanny są już czynne i tryska woda.Na parking przyszłyśmy o 14:48,skąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 15:08.Otworzyłam okna i przebralam się.Piliśmy kawy.Zjadłam serek wiejski z jagodami.Kolacja.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   
11.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Narazie spokojny dzień.Nigdzie po obiedzie nie szłyśmy z mamą.Tak więc zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:00-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 119/76/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:41 wyszłam do Netto po drobne rzeczy spożywcze.Stamtąd poszłam do biura.Byłam tam od 9:13-12:42.Do domu wróciłam o 12:51.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:14-20 p; 2) 14:15-20 p.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.I chciałam podlewać kwiatki,ale nie moja wina,że w studni susza..!! Nie było czym podlać.Tak więc poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
13.Sobota.Wycieczka do Arboretum w Wojsławicach i Świdnicy.Kościół Pokoju i katedra.Kiedyś było tak,że po wycieczce nie pisałam bloga.Dzisiaj muszę.Jednak zanim o tym napiszę,to zacznę od pobudki,która byla o 4:45.Śniadanie o 5:10.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.No i o 6:29 wyszłyśmy z mamą z domu i poszłśymy na miejsce spotkania,koło Netto.I o 7:05 wyjechaliśmy do Wojsławic.Tam dojechaliśmy o 9:29.Kupiliśmy bilety do Arboretum i chodziliśmy sobie.Robiłam zdjęcia.I w końcu znaleźliśmy stolik z ławami do siedzenie.Siedzialy tam jakieś malolaty,ale grzecznie ich się wyprosiło.I tam biesiadowaliśmy.Przyszło do nas kilku dobrych znajomych.Kilka razy przylatywałał mały ptaszek,jakby był oswojony..Zjadł trochę okruszków,popozował nam do zdjęć i odleciał.Taki ptasi celebryta..I gdy już,pojedliśmy nasze wiktuały i popiliśmy...herbatą,to ruszyliśmy w inne części ogrodu.Przysiadliśmy na innej ławce.Zrobiłam nam zdjęcie.Rodzinne selfie.Po czym poszliśmy na parking.Następnie pojechaliśmy do Świdnicy.Zwiedziliśmy Katedrę i Kościół Pokoju.W Katedrze byliśmy też w środku.Przewodnik bardzo ładnie opowiadał.Troszkę zaczęło kropić.Z Katedry poszliśmy do Kościoła Pokoju.Właściwie oglądaliśmy tylko z zewnątrz.Potem weszliśmy do autokaru i pojechaliśmy już do Jeleniej Góry.Wycieczka była ładna.Poudostępniałam zdjęcia na fejsa.W domu byliśmy o 17:59.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Pozmywałam "wycieczkowe gary".Piliśmy kawy i herbaty.Ja i mama kawę.Zjadlam jogurt bez cukru z owocami.Zmyłam makijaż.Następnie włączyłam u siebie komputer,otworzylam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
   
15.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.I jak to w poniedziałki,byłam w mieście.Zatem zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:00-100 brz; 2) 7:04-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:17-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 119/75/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:31 wyszłam do miasta.Najpierw stacja Circle.Potem Nowy Rynek.Tam w Rossmannie kupiłam parę rzeczy.Papier toalet,płatki do zmywania makijażu,plastry.Po czym do Intermarche po:pomarańcze,chleb razowy,jogurty bez cukrów,serki Almette z pomidorem i ogórkiem,wiórki kokosowe.A przy kasie gazetę.I wyszłam.Na 1 Maja dokupiłam dwa jabłka i truskawki.W domu byłam o 10:05.Otworzyłam drugie ookno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 11:58-20 p; 2) 11:59-20 p.Potem piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z musli i wiórkami kokosowymi.Kolacja.Kiełbaski.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

    
17.Środa.Poobiedni spacerek do lasu.Do obiadu nigdzie nie byłam.Tak więc zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Od 7:22-7:29 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 118/78/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam później,"ŚWIAT WIEDZY" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:08-20 p; 2) 12-09-20 p.A o 12:48 poszłśmy z mamą na spacerek do lasu.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska,park Paulinum,Pałac Paulinum.Nowowiejska.Przejście na Al.Solidarności od str stawu.Staw.Podeszłyśmy nieco pod górkę.U podnóża Góry Zamkowej,skręt w lewo.Prosto,a potem z górki.Na dole skręt w prawo i "guzowate drzewo".Prosto.Potem znów w prawo,pod górkę,prosto i mijamy "Fafikowe  miejsce".Prosto.Na skrzyżowaniu w prawo.Prosto.Następnie pierwszż drogę skręt w prawo.Prosto.Na końcu drogi,znówu w prawo i kamieniesta aleja,dalej dębowa aleja.Placyk z oponami.I przejście na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:37.Przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru z owowcami i musli.Kolacja.Zmyłam makijaż.Po czym włączyłam u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
19.Piątek.Nareszcie piątek.Byłam w mieście.Koszenie trawy na podwórku.Zacznę może od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy;3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:52-( 111/78/84).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:36 poszłyśmy z mamą do miasta,załatwiać sprawy bankowe.Gdy załatwiłyśmy,poszłyśmy do domu.Najpierw jednak wstapiłam do sklepu Wawela po kukułki i czekoladę gorzką 90 %,też Wawela.Kupiłam na straganie truskawki.I stamtąd poszłyśmy do domu.A w nim byłyśmy o 10:21.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Potem poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:13-20 p; 2) 12:32-20 p.Następnie segregowałam swoje śmieci z .kubełka do worków papier/plastik.Potem pomyślałam,żeby coś pokosić na podwórku.No i znowu "bawiłam się" moją podkaszarką.Tato też kosił.Gdy skończyliśmy i pograbiliśmy,to piliśmy z tatą piwka.Po czym poszłam do domu i zrobiłam sobie deser truskawkowy,oraz kawy wszystkim.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
21.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Potem deszcz.I kończy się niedziela.Zacznę od razu od pobudki,która była o 6:14.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam mkijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:47-( 112/76/70).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam,"ŚWIAT WIEDZY" i zjadłam dwa jabłka.Gdy skończyłam,czytałam inne pisemko z opowiadaniami,"HISTORIE NIESAMOWITE" i kończyłam jeść jabłko.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan.Co prawda,nie chciałam iść na spacer,bo nadal dzisiaj jeździli na rowerach, w "naszym lesie" też i było dużo ludzi.Jednak jakoś przekonałam się do wyjścia.Wyszłyśmy o 12:11.Nasz park,górka sankowa,działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska,stara Krakowska.Las.Pod górkę.Prosto.Potem w prawo i "Gózowate drzewo".Prosto.Znów skręt,ale w lewo.Pod górkę,skałka z trzema drzewkami na niej.Prosto.Cztery sosny.Jednak poszłyśmy dróżką prosto,bo na naszej trasie jeździli na rowerach.Na końcu dróżki,tej spokojnej,weszłyśmy na tą,którą jeździli.Na końcu skręt w prawo na kamienistą alejkę,a dalej na dębową aleję.I ta była znów spokojna.Placyk z oponami.Przejście z Al.Solidarności od str stawu na tę,od str pałacu Paulinum.Nie mogłyśmy znowu iść Nowowiejską,bo i tam jeździli..No i później poszłyśmy przez tzw,"małpi gaj",czyli dawne miejsce ćwiczeń wojska.Usłyszałyśmy pierwsze grzmoty burzy.Od "małpiego gaju",poszłyśmy koło boiska,stawu,naszego osiedla.Dom.W domu byłyśmy o 14:11.Zanim weszłam to musiałam podlać kwiatki.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piłam piwko na dworze z tatą.Poźniej kawę i zjadłam jogurt bez cukrów z owocami i musli.Zmyłam makijaż.Oglądałam film "Shrek 3".Zauważyłam na naszym drzewie dwie ciemnbrązowe wiewiórki !! Zrobiłam zdjęcie.Kolacja.Po niej,włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
  
23.Wtorek.Dzień aktywny.Poobiedni spacerek do lasu.Prace ogrodowe.Zanim o tym napiszę,to zacznę tradycyjnie od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:11-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:26-5 razy; 2) 7:27-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:08-( 111/69/76).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "Historie Niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Wyszłam potem na podwórko i zerwałam sobie dwie kiście bzów do mojego flakonu.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Później poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:45-20 p; 2) 12:47-20 p.A o 13:30 wyszłyśmy z mamą na krótki spacerek.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska,park Paulinum,Pałac Paulinum,Nowowiejska.Przejście na Al.Solidarności od str stawu.A dalej,znowu przejście na Al.Solidarności od str os.Europejskiego,Nowowiejska,nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:40.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam swój jogurt bez cukrów z owocami.Kolacja.Kiełbaski.A od 16:54- 18:09 znów były prace ogrodowe.Najpierw musiałam pograbić te trawy i inne badyle,które wczoraj kosiłam.Potem wzięłam tą małą kosiarkę i podkosiłam po drugiej stronie żywopłot,aby potem skosić trawę.I pograbiłam.Mama pomagała.Później tą nową większą kosiarką kosiłam przy żywopłocie,pod drążkiem i stolikiem,koło bramy i karmnika.I oczywiście zgrabiłam.Dałam to do kubełka,a potem do dużego Bio na zewnątrz.Potem podlewałam kwiatki i krzewy.No i gdy skończyłam poszłam do domu.Wymyłam się i zmyłam makijaż.Następnie włączyłamm u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Aha ! Dzisiaj rano,przed moim śniadaniem była burza i zaczął padać deszcz.Dwa razy błysnęło.
  
25.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Poobiedni spacerek.Jak to w czwartek byłam w biurze.Jednak zanim o tm napiszę,to zacznę od pobudki,ktora była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:03-( 118/79/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:45 wyszłam do miasta.Najpierw poszłam do Żabki po colę bez cukru i inny napój.Potem do Empiku po gazetę i książkę aut K.Grocholi,pt:" Miłość w cieniu słońca".I poszłam do biura.a w nim byłam od 9:24-13:00.A w domu byłam o 13:18.Aha.Poszłam z biura po 10:00 odebrać w końcu zdjęcia od fotografa.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 14:16-20 p; 2) 14:18-20 p.I o 14:43 poszłyśmy z mamą na spacer.Nasz park,placyk policjny,park.Nowowiejska.Łąki koło policji.Działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,park i dom.Do domu wróciłyśmy o 15:53.Otworzyłam okna i przebrałam się.Zmyłam makijaż.Kolacja.Poszłam do siebie i włączyłam komputer.Otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięćia i pompki.
   
27.Sobota.Przedobiedni spacerek do lasu.Prace ogrodowe.A już myślałam,że sobota będzie nudna..Nic z ty rzeczy.O tym jednak napiszę niżej.Zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:47.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:52-( 112/80/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam potem,"Historie Niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Ponieważ myślałyśmy z mamą,że brat dzisiaj  przyjedzie do mamy po południu,to postanowiłyśmy pójść na spacerek przed obiadem.Wyszłyśmy o 9:23.Nasz park,placyk policyjny,park.Łąki za policją.Stawy i działki kolejowe.Nowa Krakowska,stara Krakowska.Las.Nieco pd górkę.Prosto.Po czym skręt w prawo i "guzowate drzewo".Znów skręt,ale w lewo i pod górkę.Nieco prosto.Skałka z trzema drzewkami.Prosto.Cztery wysokie sosny.Skręt w prawo i z górki.Następnie w lewo i "Leśny tron".Prosto.Na końcu w prawo i aleja dębowa.Placyk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policjny,park.Dom.W domu byłyśmy o 11:15.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej,90 % wej czekolady Wawel.I znów coś mnie wzięło na koszenie.Zaczęłam o 14:26 na zewnątrz za furtką.Potem,to,co kosiłam zgrabiłam.Po czym,zamiatałam z chodnika trawę,bo bryzgała od koszenia.I o 15:28 skończyłam pracę.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Właczyłam u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Brata nie było.Jednak spacerek przed południem,okazał się leprzy,bo nikogo w lesie nie było...Pod koniec spaceru jakieś dwie osoby chodziły..
   
29.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Najpierw zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:18.Zielona herbata,kawa.Bruszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 116/76/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.No i o 8:51 do miasta.Najpierw oczywiście na stcję Circle.Potem do Nowego Rynku.A wnim do Rossmanna po plastry,papier toaletowy,pędzelek do makijażu,tusz do rzęs.Potem weszłam do Intermarche po jogurty bez cukru owocowe,jogurt pitny,serki Almette z pomidorem i ogórkiem.Kawy Tchibo:mielona i rozpuszczalna.Musli,filtry do ekspresu i gazetę.Stamtąd poszłam do domu.Po drodze,w Bristolce,kupiłam sobie lody miętowe z czekoladą.Gałka-7 zł !!Byłam w nim o  10:32.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Po czym poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:02-20 p; 2) 12:04-20 p.I o 13:01 pojechaliśmy autem do Cieplic i Parku Zdrojowego.I z parkingu na Pl.Kombatantów poszliśmy,Pl.Piastowskim do Parku Zdrojowego.Tam wzięłiśmy piwka.Tylko ja normalne,alkoholowe-Svijany.Tato bez alkoholowe,a mama-soczek.Wszyscy jedliśmy paluszki.I tak sobie piliśmy i rozmawialiśmy o różnych sprawach.Gdy skończyliśmy nasze napoje i paluszki,ruszyliśmy na parking,skkąd pojechaliśmy do domu.A wnim byliśmy o 14:44.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru z musli.Kolacja.Nic nie jadłam.Piłam tylko zieloną herbatę.I od 16:52-17:03 podlewałam kwiatki i krzewy na dworze.Po czym poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
31.Środa.Byłam w Netto.Poobiedni spacerek do lasu.Krótko byłam w mieście.To,co potrzebowałam kupiłam w Netto.tak więc zacznę,tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:08-100 brz; 2) 7:12-100 brz; 3) 7:17-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:27-5 razy; 3) 7:28-5 razy.Umyłam się,zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:09-( 117/77/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:42 wyszłam do Netto.Przyszłam do domu o 9:27.Otworzyłam drugie okno ii przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:23-20 p; 2) 12:25-20 p.A o 12:52 wyszłyśmy z mamą na spacerek.Nasz park,placyk policyjny,park.Łąki koło policji.Działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Przejście na Al.Solidarności od str stawu.Staw.Las.Nieco pod górkę.Potem skręt na pierwszą drogęna prawo koło,"leśnego tronu".Prosto.Na końcu,skręt na prawo na dębową aleję.Placyk z oponami.Znowu przejście przez Al.Solidarności na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.Zrobiłyśmy:4,55 km w 1 godz 26 min.6988 kroków.206,0 (Kcal).Do domu wróciłyśmy o 14:15.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawę.Zjadłam jogurt bez cukru z owocami.Kolacja.Po niej,od 16:58-17:04 podlewałam kwiatki i krzewy na podwórku.Podkosiłam trawkę przy płotku.Muszę wyciągnąć tą większą kosiarkę..Wróciłam do domu i zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam ,"Kalendarium/Blog"i pisałam bloga.
  

                               
                           Czerwiec
 
 
 
2.Piątek.Byłam krótko w mieście.Castorama. Miałam dzisiaj pójść do miasta,ale o tym, potem.Zacznę jak zawsze od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:15-5 razy; 2) 7:16-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 112/78/83).I od 8:44-9:25 byłam z tatą,autem w Castoramie,po żyłkę do kosiarki.Przy okazji założył mi pan.O to chodziło..W domu byliśmy o 9:26.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:02-20 p; 2) 12:04-20 p.Ponieważ nigdzie już nie szłyśmy z mamą na spacer,to pomyślałam,aby coś przeprać,do chodzenia w mieście.I od 13:06-13:28 prałam dwie koszulki-( t-shirty) i bluzę na chłodniejsze dni.Po czym powiesiłam na strychu.W nagrodę zrobiłam sobie truskawki,no i wszyskim kawy.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Wyszłam na dwór i od 16:58-17:10 podlewałam kwiatki i krzewy.Jak na razie to pompa cicho działa,podczas pompowania..Gdy skończyłam,zmyłam makijaż.Następnie poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić,poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
 
4.Niedziela.W domu Byliśmy dzisiaj w domu,ponieważ,oglądaliśmy po obiedzie Marsz.No ale o tym potemTeraz zacznę od pobudki,która była o 615.Śniadanie o 6:45.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:08-( 117/75/68).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam,"Historie Niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.I od 12:00-16:00 oglądaliśmy w TVN-ie Marsz przeciwko rządowi PIS.Marsz był w Warszawie.Przybyło 1/2 miliona ludzi z całej Polski.W międzyczasie zjadłam jogurt bez cukru z owocami.Rodzice serki.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Następnie włączyłam u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
        
 

6.Wtorek.W domu.Deszcz.Byliśmy dzisiaj cały dzień w domu,gdyż padał deszcz.Z jednej strony,to lepiej.Nie musiałam wieczorem podlewać.To wtakim razie zacznę od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:09-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 114/77/73).Przygotowa-
łam owoce i kawę Tchibo.Czytałam,"Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Po czym segregowałam swoje śmieci z kubełka do worków papier/plastik oraz wyrzuciłam do kubłów w piwnicy.Poszłam do siebie i zrobiłam sobie kawkę Latte w moim specjalny ekspresie.Później porobiłam zdjęcia.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki.Znów poszłam do siebie.Zapisałam dotychczasowe wydarzenia oraz zrobiłam pompki o:1) 12:03-20 p; 2) 12:04-20 p.I ponownie piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami i musli.Mama-serek i tato też.Kolacja.Nic nie jadłam.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Właczyłam u siebie komputer,otworzylłam,"Kalendarium/Blg" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
    

8.Czwartek.Boże Ciało.Święto.Przedobiadni spacerek do lasu.Autem i pieszo.Spacer rodzinny na trasie rowerowej,im.M.Południkiewicza.Ponieważ dzisiaj jest święto,to nie byłam w biurze.No,ale i tak zrobiłam ćwiczenia.O tym potem.Teraz zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:08-100 brz; 2) 7:12-100 brz; 3) 7:17-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:26-5 razy;3) 7:27-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:06-( 115/75/81).Przy-
gotowałam owoce i kawę Tchibo.Bardzo nie chciałam,aby piękny dzień był zmarnowany.tak więc namówiłam mamą,abyśmy gdzieś poszły.I o 9:11 wyszłyśmy z domu.Nsz park,placyk policyny,park.Łąki koło policji.Działki i stawy kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności od str.stawu.Staw.Las.Nieco pod górkę.Prosto i potem pierwsza ścieżka w prawo."Leśny tron".Prosto.Na końcu,skręt w prawo na al.dębową.Placyk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 10:48.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki,banan i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek Wawel.Poszłam do siebie.Zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o: 1) 12:27-20 p; 2)12:29-20 p.I znów wyjście z domu.Tym razem,częściowo autem,a częściowo pieszo.Wyjechaliśmy o 13:32.Na parking koło Nowego Rynku byliśmy o 13:41.I stamtąd,pieszo poszliśmy,O.Pokoju,potem ścieżką rowerową im.M.Południkiewicza,prowadzącą na Perłę Zachodu.No,ale tam nie doszliśmy.Dotarliśmy do ławki za wiaduktem kolejowym i Cudownym źródełkiem.Posiedzieliśmy chwilkę i wróciliśmy znów na parking,na którym byliśmy o 15:26.Ot,taki niedługi spacerek.A do domu wróciliśmy o 15:42.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy na dworze piwka z tatą.Ja-Żubra.Potem doszła mama z kawą.Kolacja.Nic nie jadłam,tylko napiłam się zielonej herbaty.Od 17:20-17:26 podlewałam kwiatki na podwórku.No ale przerwał mi na szczęcie..deszcz.Troszkę pokropiło..Niwiele..Dobre to,niż nic.Zmyłam makijaż.Poszłam znów do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i włączyłam komputer.Otworzyłam,"Kalendrium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
    

10.Sobota.Krótki spacerek do parku Paulinum i Pałacu Paulinum.Na szczęście dzisiaj był dzień wolny od ćwiczeń,gdyż było duszno.Zatem zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:50-( 115/75/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym przeprałam 3 moje,t-shirty.I od 9:08-10:33 byliśmy na niedługim spacerze w parku Paulinum i Pałacu Paulinum.Do domu wróciliśmy o 10:36.Otworzyłam okna i przebrałam się.Potem był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan,truskawki i 1 kosteczka gorzkiej czekolady Wawel.Ponieważ nigdzie już nie szliśmy,to czytałam ksiażkę,aut:S.Gortycha,pt:"Schronisko,które przetrwało".
Potem zrobiłam przerwę,zeszłam do kuchni i zrobiłam wszystkim kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer ,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
  
12.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Jak to w poniedziałki,byłam w mieście.Zanim tam poszłam,to była pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:11-100 brz; 2) 7:15-100 brz; 3) 7:19-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:27-5 razy; 2) 7:28-5 razy; 3) 7:29-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:02-( 117/77/88).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:38 wyszłam do miasta.Najpierw stacja Circle.Potem biblioteka,bo miałam dzisiaj termin zwrotu książek.Innych nie brałam.Potem poszłam do Nowego Rynku.A w nim do HEBE po kilka rzeczy jak szampon do włosów,chusteczki higieniczne,płatki do zmywania makijażu.Następnie w Intermarche kupiłam:jogurty bez cukrów z owocami,jogurt pitny kawowy.Serki Almette z ogórkiem i pomidorami,gazety.I dalej poszłam na 1 Maja po truskawki i do domu.A w nim byłam o 10:23.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan,kiwi,truskawki.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:10-20 p; 2) 12:12-20 p.No i później znowu wyjazd,ale do Cieplic i Parku Zdrojowego.Tam bylimy od 12:38-14:05.Siedzieliśmy na trzech ławkach.Najpierw przed fontanną.Skoczyłam stamtąd po piwko Svijany w plastikowym kubku.Potem przesiedliśmy się na drugą.Jednak i tam zrobiło się za gorąco.I przesiedliśmy się na trzecią ławkę przy głównej alei.A na koniec,gdy posiedzieliśmy,to poszliśmy stamtąd na parking i wróciliśmy do domu.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru z owocami.Po czym poszłam na dwór podlewać kwiatki i krzewy.Kolacja.Po niej zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   

14.Środa.Autem do Kaufflandu i Auchen.Po obiedzie,autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Miałam dzisiaj rano sama iść do miasta,ale złożyło się inaczej.Może i lepiej.Zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.
Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 115/72/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A od 8:46-10:05 byliśmy autem w Kaufflandzie i Auchen na małe zakupy.O 10:17 wróciliśmy do domu.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan,truskawki.Po czym poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:27-20 p; 2) 12:28-20 p. I znów wyjazd.Tym razem do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu,na Pl.Kombatantów byliśmy o 13:02.I przez Plac Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.Tam od razu do Domku Fińskiego na piwka i soczek oraz paluszki.Piłam oczywiście nowrmalne piwo Svijany.I gdy już wypiliśmy nasze napoje,to ruszyliśmy na parking.Byliśmy tam spowrotem o 14:27.Stamtąd pojechaliśmy do domu,w którym byliśmy o 14:46.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam truskawki.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,znowu zapisałam dotychczasowe wydarzenia i włączyłam komputer.Otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.I znowu miałam dzisiaj  wolne od podlewania,bo padał deszcz,gdy wróciliśmy z Cieplic.
  

16.Piątek.Autem do Cieplic.Park ZdrojowyI w końcu piątek.Miałam iść rano sama do miasta,ale wyszło inaczej.Tareaz jednak zacznę od pobudki,która była o 5:55.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:09-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:17-100 brz.
Podciągnięcia o: 1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:27-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 114/77/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.No i o 9:23 pojechaliśmy autem do Cieplic.Na parkingu w Cieplicach,na Pl.Kombatantów,byliśmy o 9:46.I przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.Ponieważ było jeszcze wcześnie,to usiedliśmy na ławce przed fontanną.Po czym przesiedliśmy się na inną pod drzewkiem.I gdy otworzyli "Domek Fiński",to poszliśmy do niego.Kupiliśmy piwka i soczek oraz paluszki.Gdy już wszystko wypiliśmy,wróciliśmy znów na parking o 11:27,aby stamtąd pojechać do domu.Byliśmy w nim o 11:48.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan,truskawki.Poszłam później do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:21-20 p; 2) 13:23-20 p.Po czym wyrzuciłam śmieci z worków plastik/papier z kuchni do kubłów w piwnicy.No,a później od 13:40 zaczęłam odkurzać.Najpierw u siebie,potem w przedpokoju.I na dole w pokojach.Skończyłam o 14:04.Po odkurzaniu,zaczęłam myć na mokro podłogi.Tym razem zaczęłam od pokoi na dole o 14:27.Skończyłam u siebie o 14:36.Później,postanowiłam zgrać do komputera z tel,wczorajsze zdjęcia,bo nie bylo kiedy.No,ale zgrałam niemal wszystkie,czyli z dzisiejszymi włącznie.Po czym była kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Nie mogłam na razie zmyć makijażu,bo myślałam,że przyjedzie brat do mamy,a imieniny...Nie przyjechał i nawet nie złożył życzeń telefonicznie...Znów włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.Aha.I dzisiaj nie musiałam podlewać,bo padał deszcz po południu.
  

18.Niedziela.Cudowna przejażdżka na rowerze.Dwór Czarne i pałace w Staniszowie.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Nie spdziewałam się,że dzisiaj pojeżdżę na rowerze !!! Zacznę jednak jak zwykle,czyli od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:45.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:38-( 119/79/82).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Zapisałam,co było rano i zauważyłam,że mama coś zaczyna gotować i mam wolne.Tak więc wykorzystałam moment,ubrałam strój rowerowy,wyciągnełam rower i..o 8:11 wyjechałam w kierunku Czarnego i Staniszowa.Od starej trasy rowerowej na Sudeckiej skręciłam w prawo.Przejechałam na drugą str ulicy i koło dawnego hotelu wjechałam na ścieżkę rowerową inną.I coś musiałam znów poplątać z kierunkami,bo wyjechałam koło dworu Czarne.Skoro już tam byłam,to porobiłam parę fotek i ścieżką pojechałam w kierunku głównej ulicy.I tam przy skręcie,coś mi się stało,że..wywaliłam się..Dobrze,że nic nie jechało..Podniosłam się oraz rower i pojechałam do Staniszowa.Tam najpierw zatrzymałam się przy Pałacu Na Wodzie.Zrobiłam parę zdjęć i ruszyłam do ostatniego pałacu,Pałac Staniszów.Tam już było ciekawiej.Ładny ogród,alejki,fontanna,duża łąka z leżakami.Z tyłu w ogrodzie stoi Dom Kawalera z zegarem.Czerwony.Tam więcej zdjęć robiłam.I.. gdy już wsiadałam na rower,zauważyłam,że tylni hamulec zepsuł się.Musiałam więc hamować przednim w lewej kierownicy..Dobrze,że w ogóle został mi jeden..I tak jednak,cieszę się,że pojeździłam na rowerze.Do domu wróciłam o 10:18.Schowałam najpierw rower,poszłam do siebie i przebrałam się.Po czym był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.A potem znów wyjazd,ale autem do Cieplic i Parku Zdrojowego.Wyjechaliśmy o 12:08.Na parkingu na Pl.Kombatan
tów byliśmy o 12:32.I Placem Piastowskim poszliśmy do Parku Zdrojowego.Tam usiedliśmy na ławce niedaleko fontanny,koło Domu Zdrojowego-"Edward".Poszłam do Domku Fińskiego po piwko Svijany i soczek dla mamy.No ale,gdy zrobiło się za gorąco,to przesiedliśmy się na ławce przed muszlą koncertową.Jakiś czas siedzieliśmy.Po czym wróciliśmy na parking,aby stamtąd pojechać do domu.Byliśmy w nim o 14:13.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru z owocami,musli i wiórkami kokosowymi.Gdy już w niektórych miejscach był cień,to podlewałam kwiaty i krzewy na podwórku.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Potem poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
   

22.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Poobiedni spacerek do lasu.Dzisiaj po mimo,upału,zrobi
łam wszystkie brzuszki.No ale o tym potem.Zacznę od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:21.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Umyłam się i zrobiłam  makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:05_9 118/77/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:43 wyszłam najpierw do miasta,po drobne zakupy spożywcze i nie tylko.Potem poszłam do biura,w którym byłam od  9:32-12:02.A do domu wróciłam o 12:13.Otworzyłam drugie
 okno oi przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam tychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:25-20 p; 2) 13:26-20 p.Potem byłyśmy z mamą na niedługim spacerze.Wyszłyśmy o 14:00.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejs
ka.Park Paulinum i pałac.Nowowiejska.Al.Solidarności od str stawu.Staw.Nieco pod górkę.Skręt pierwsza droga w prawo."Leśny tron".Prosto.Na końcu skręt w prawo na debową aleję.Placyk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 15:20.Otworzyłam okna i przebrałam się.Jedliśmy nasze serki i jogurt,to ja.Od 16:36-16:41 podlewałam kwiatki i krzewy na pdwórku.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  


28.Środa.W domu. Byliśmy dzisiaj w domu,bo wiało i nieco padał deszcz.Może i dobrze.Zacznę zatem tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:24.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:09-100 brz; 3) 7:14-100 . brz
Podciagnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:02-( 115/74/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Rano zauważyłam,że przysłali mi już nową fakturę,to o 8:40 ją wydrukowałam.Po czym czytałam,"HISTORIE NIESAMOWITE" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:53-20 p; 2) 12:55-20 p.Znowu czytałam "Historie Niesamowite".Potem piliśmy kawy.Zjadłam też jogurt bez cukrów z musli.Kolacja.Nic nie jadłam,tylko piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Wyrzuciłam śmieci z worków papier/plastik z kuchni do kubłów w piwnicy.Włączyłam 
u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
  
  

30.Piątek.W domu.I mamy piątek.Niedawno był poniedziałek.Byliśmy dzisiaj w domu.Zatem zacznę od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Bruszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:07-( 118/75/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Historie Niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Potem segregowałam swoja śmieci z kubelka do workw papier/plastik,potem wyrzuciłam do kubłów w piwnicy.Wyszłam na podwórko i podwiązywałam róże sznurkiem do kijków,aby tak szybk nie opadły w czasie wiatrów i deszczu.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Znów poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:11-20 p; 2) 13:12-20 p. I znowu robiłam porządki w ogrodzie.Wyrywałam chwasty i przycinałam swoją małą kosiarką,badyle.Niektórych się nie dało,bo były za grube.Kolacja.Kiełbaski.Zmyłam makijaż.Następnie u siebie włączyłam komputer.Otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Chciałam dzisiaj po obiedzie pokosić trawę na zewnątrz,ale gdy wyszłam z kosiarką na dwór,to zaczął padać deszcz..
     

                             
Lipiec


 2.Niedziela.W domu.I dzisiaj byliśmy w domu,bo pogoda niepewna.Zatem zacznę od pobudki,która była o 6:13.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:52-( 119/80/69). Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Nieznany Świat" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,
banan.Ponieważ pogoda,była senna,to znowu piliśmy kawę.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami i musli.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.

4.Wtorek-Krótka przejażdżka na rowerze.Poobiedni spacerek do lasu.Koszenie trawy.Ależ byl dzisiaj aktywny dzień !! Napiszę o tym potem.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz;  3) 7:09-100 brz. Podciagnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 118/77/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam potem "Nieznany Świat" i zjadłam dwa jabłka.No i miałam dylemat:Czy iść do miasta,czy pojechać rowerem do serwisu na Kopernika.Wyszło na to drugie..Ubrałam strój rowerowy i o 9:16 pojechałam.Najpierw,zanim otworzyli sklep rowerowy,to czekając,na otwarcie sklepu rowerowego i serwisu w jednym,kupiłam sobie sorbet truskawkowy na Pl.Ratuszowym.A potem podjechałam do sklepu rowerowego i..nadal czekałam.Niedługo już.Przyszedł właściciel i zajrzał do mego roweru.Doszedł drugi.Coś podkręcił i..naprawił..Nic za to nie chciał..To pojechałam do domu.Nowowiejską.Jednak,za mało mi było jazdy,to pojechałam do Pałacu Paulinum,pod górkę.Stamtąd wróciłam do domu.Byłam o 10:32.Schowałam rower do garażu.Poszłam do siebie,otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan,truskawki.Znów poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:33-20 p; 2) 12:35-20 p.I znów aktywność.Ty razem wyjście na spacer.Wyszłyśmy z mamą o 13:01.Nasz park,placyk policyjny.Łąki koło policji.Stawy i działki kolejowe.Nowa Krakowska.Al.Solidarności od str stawu.Staw.Nieco pod górkę.I skręt w pierwszą drogę w prawo.Prosto.Na końcu skręt w prawo na al.dębową.Placyk z oponami.Znowu przejście z Al.Solidarności na Nowowiejską.Prosto.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:28.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru z owocami.A o 15:36 kosiłam trawę na zewnątrz za furtką.Miałam to zaplanowane.Potem trzeba było trawę pograbić i zamieść z chodnika i ulicy.Gdy wróciłam do domu,był tzw "aperitiw"...Zamiast kolacji.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
     

6.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:14-5 razy; 2) 7:16-5 razy; 3) 7:17-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 117/78/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:46 wyszłam do miasta po małe zakupy spożywcze.Kupiłam jakieś gazety i książkę,aut Tess Gerritsen.pt:" Nosiciel".A potem poszłam do biura.W nim byłam od 9:22-12:26.W międzyczasie wyszłam po truskawki.W domu byłam o 12:41.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek.Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:11-20 p; 2) 14:12-20 p.Ponieważ było za późno na spacer,to od 14:58-15:49 kosiłam trawę na podwórku.Potem przycięłam różę za furtką.Po czym w trójkę piliśmy piwka,ja i tato,oraz kawę-mama.Miło się siedziało.Kolacja.Kiełbaski.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   

8.Sobota.Przedobiedni spacer do lasu.Po obiedzie,autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Dzisiaj dzień bez ćwiczeń,ale nie mniej aktywny.O tym później.Teraz zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 116/77/67).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem poszłyśmy z mamą na niedługi spacer.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska.Al.Solidarności od str stawu.Staw.Nieco pod górkę.Skręt na pierwszą ścieżkę w prawo koło "leśnego tronu".Prosto.Na końcu skręt w prawo i dębowa aleja.Placyk z oponami.Przejście z Al.Solidarności na Nowowiejską.Troszkę prosto.Potem wejście do Parku Paulinum i wyjście przez bramę parkową.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,park.Dom.W domu byłyśmy o 10:53.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki i 1 kosteczka,gorzkiej,90 % wej czekolady wawel.Zaczęłam się już opalać na balkonie,czytając książkę,i znowu wyjście,a raczej wyjazd,ale do Cieplic i Parku Zdrojowego.Szybko przebrałam się.Wyjechaliśmy o 13:27.Na parkingu na Pl.Kombatantów byliśmy o 13:47.I przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego i "Domku Fińskiego" na piwka i soczek.Dawno tam nie byliśmy..Miło było posiedzieć.Gdy już wypiliśmy nasze napoje i pojedliśmy parę paluszków,to ruszyliśmy w drogę powrotną na parking,na którym byliśmy o 15:13.Skąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 15:31.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami i musli.Po czym od 16:34-16:47 podlewałam kwiatki i krzewy na podwórku.Zrobiłam zdjęcie,jakby orła lub..anioła na niebie,utworzonych z chmur.Zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej,włączyłam u siebie komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
    
10.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.O dziwo,zrobiłam dzisiaj brzuszki bez pozaplonowym odpoczynku.Planowy,to zapisywanie wyników.To zaczynam jak zwykle,czyli od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:25-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 117/73/81).A o 8:39 wyszłam do miasta.Najpierw stacja Circle.Potem Nowy Rynek.W Inermarche kupiłam: pomarancze,kiwi,jabłka,serki Almette,jogurty bez cukrów,owocowe,gazety.Po drodze kupiłam w Wawelu,czekoladę 90 % wą.I poszłam do domu.A byłam w nim o 10:16.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek.Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:22-20 p; 2) 13:23-20 p.Ponieważ w końcu padał deszcz,to przygotowałam zdjącia do wywołania.Czyli,wybrałam,przycięłam na 10x15,zgrałam na płytę C.D i zrobiłam spis.To najgorzej się robi,bo długo.No,ale w końcu zrobiłam.Wyszło 105 zdjęć !! Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   
12.Środa.Dzisiaj byłam w mieście.W Netto i na 1 Maja.Zacznę zatem od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:09-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Od 7:26-7:35 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:07-( 113/70/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Od 8:54-10:15 byłam w mieście.Najpierw w Netto,po kilka spożywczch rzecz,jak pomarańcze,jabłka,chleb,ciasta i gazeta.Potem poszłam do  Rossmanna,po inne osobiaste rzeczy.I zaniosłam płytkę C.D ze zdjęciami do wywołania.I potem do domu.A w nim byłam o 10:22.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:37-20 p; 2) 12:38-20 p.Ponieważ nigdzie dzisiaj nie szłyśmy,ani nie jechaliśmy samochodem,postanowiłam przeprać parę koszulek(-6,t-shirtów), i skarpetki.Po czym powiesiłam na strychu.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Później padał deszcz i nieco grzmiało.Ucieszyłam się z tego deszczu.Po nim,wyszłyśmy z mamą na podwórko.Powietrze było lepsze.Następnie wróciłam do domu i zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
        
14.Piątek.Poobiedni spacer do lasu.Nadal upał.Pobudka o 5:53.Śniadanie o 6:21.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:19-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Od 7:23-7:33 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:06-( 116/75/73).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.Zlikwidowałam bukiet polno-leśny z radia,bo już się sypał.Po czym wkładałam zdjęcia do albumu i opisywałam je.Muszę znowu kupić nowy album,bo zabrakło mi na kilka zdjęć miejsca.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:28-20 p; 2) 12:30-20 p.A o 14:26 poszłyśmy z mamą na spacerek.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska.Al.Solid
darności od str stawu.Przejście dalej na Nową Krakowską.Dzialki i stawy kolejowe.Łąki kolo policji.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.Wrociłyśmy o 15:47.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy,ja i mama i herbatę-tato.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Zmyłam makijaż.Następnie włączylam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,
podciagnięcia i pompki.
  
16.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Nadal upał.Dzisiaj,rano padał deszcz.A teraz zacznę od pobudki,która była o 6:15.Śniadanie o 6:45.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:47-( 117/74/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym czytałam "National Gegraphic" i zjadłam dwa jabłka.I w końcu padał deszcz.Po nim,wyszłam na podwórko pooddychać świeżym powietrzem.Obiad.Kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolday Wawel.I o 12:59 wyszłyśmy z mamą na spacerek.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska.Al.Solidarności od str stawu.Poszłyśmy dalej i przeszłyśmy na drugą stronę Al.Solidarności.Potem poszłyśmy nową Krakowską.Działki i stawy kolejowe.Łąki za policją.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:29.Otworzyłam okna i przebrałam się.Później piliśmy kawy.Zjadłam serek z Piątnicy.Zmyłam makijaż.Kolacja.Następnie poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
  
18.Wtorek.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Dzisiaj tylko raz odpoczywałam podczas ostatniej serii brzuszków..Pobudka o 5:53.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:00-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:19-5 raz; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:21-5 razy.od 7:23-7:32 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:07-( 118/77/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I przed obiadem o 9:00 pojechaliśmy do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na Pl.Kombatantów na parkingu byliśmy o 9:17.I przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.Najpierw usiedliśmy na ławce bardziej w cieniu,prawie przed fontanną.No,ale było potem za...chłodno.Później przesiedliśmy się na lawkę bliżej fontanny i gdzie  było więcej słońca.Tam już dłużej siedzieliśmy.A koncu poszliśmy do "Domku Fińskiego" k/Teatru Animacji do lokalu na piwka i soczek.Oczywiście w miejscu gdzie było więcej słońca.gdy wypiliśmy swoje napoje,poszliśmy na parking.Byliśmy na nim o 11:51,skąd pojechaliśmy do domu.W domu byliśmy o 12:11.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam potem do siebie,zapisalam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:54-20 p; 2) 13:56-20 p.Jakiś czas później,znowu piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Znowu poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udalo mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,pociagnięcia i pompki.
   
20.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Świetnie,że był dzisiaj deszczyk po południu.Zacznę tradycyjnie czyli od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:56-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz. Podciagnięcia o:1) 7:15-5 razy; 2) 7:16-5 razy; 3) 7:17-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:44-( 112/78/84).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:48 wyszłam najpierw do Netto kupić parę rzeczy i na 1 Maja po korony.Po czym poszłam do biura.Byłam tam od 9:22-12:02.W domu byłam o 12:17.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.U siebie zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:01-20 p; 2) 14:02-20 p.Kolacja.Nic nie pilam,ani tym bardziej nie jadłam.Zmyłam makijaż.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
    
24.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Poobiedni spacerek do lasu.I jak to w poniedziałki,byłam dzisiaj w mieście.Najpierw zacznę od pobudki,która była o 5:53.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:15-5 razy; 2) 7:16-5 razy; 3) 7:17-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:46-( 115/74/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:37 poszłam do miasta.Najpierw na stcję Circle.Potem do Nowego Rynku.W Hebe kupiłam małą gąbeczkę do makijażu.Po czym poszłam do Rossmanna po plastry opatr,odżywkę do włosów.W Intermarche:pomarańcze,kiwi,jogurty bez cukrów z owocami,serek Almette z pomidorem,jogurt pitny i gazetę.Stamtąd poszłam do domu w którym byłam o 10:20.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Zapisałam u siebie dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o: 1) 12:17-20 p; 2) 12:18-20 p.A o 12:54 wyszłyśmy z mamą na spacerek niedługi.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska.Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Nowa Krakowska.Działki i stawy kolejowe.Łąki z policją.Nasz par,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:00.Piłam piwko "OPAT" z Czech.Od 15:27-15:33 podlewałam kwiatki i krzewy na dworze.I znowu kawa,ale przy stoliku na dworze.Kolacja.Piłam zieloną herbatę,a na dworze w końcu padał deszczyk.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,wlączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blg" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.


26.Środa.Byłam w mieście. Netto,1 Maja. Ponieważ musiałam coś kupić,to miałam wyjście do miasta.Najpierw jednak była pobudka o 5:52.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:50-( 119/77/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A od 8:42-9:44 byłam w mieście,czyli Netto i Rossmann.Do domu wróciłam o 9:50.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:12-20 p; 2) 12:14-20 p.Potem była była moja impreza imieninowa...W trójkę.Kawa.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmnej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Rano było już sporo chłodniej.Ale bardzo dobrze.Zadzwoniło dzisiaj do mnie dwóch znajomych i brat.
 
28.Piątek.W domu.Mniej mam dzisiaj do pisania.Zacznę więc od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:17-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 114/73/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym czytałam,"National Geographic" i zjadlam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:30-20 ; 2) 12:31-20 p.Znów piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cuk
rów z owocami i musli.Porozmawiałam z mamą i była kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięćia i pompki.
     

                       
   Sierpień

1.Wtorek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Ponieważ miałam do zapłacenia fakturę,to musiałam iść do miasta.O tym niżej.Teraz zacznę od pobuki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o: 1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:17-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:48-( 119/78/83).Przygotowałam kawę Tchibo.Owoce musiałam kupić.A od 8:25-9:57 byłam w mieście,czyli poczta na Pl.Ratuszowym i  Nowy Rynek..W domu byłam o 10:02.Otworzyłam drugie ookno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarńcze,kiwi,banan.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:35-20 p; 2) 12:36-20 p.Potem piliśmy z tatem piwka,a mama,kawę.Później zjadłam swój jogurt bez cukrów.Kolacja.Nic nie jadłam,tylko piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Dzisiaj padał deszcz i po obiedzie nawet lało.
 
3.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.No i już czwartek.Dzisiaj było mniej aktywnie.Tak więc zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:55-100 brz; 2) 6:59-100 brz; 3) 7:03-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:13-5 razy; 2) 7:14-5 razy; 3) 7:15-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:48-( 115/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 9:01 wyszłam najpierw po drobne zakupy do Netto i Rossmanna,a potem poszłam do biura,w którym byłam od 9:46-12:11.W domu byłam o 12:20.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:07-20 p; 2) 14:08-20 p.Kolacja.Po niej podlewałam kwiatki i krzewy na podwórku.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobićporanne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
5.Sobota.Autem do Netto.Ponieważ dzisiaj cały dzień pada deszcz,to byliśmy tylko w Netto.To,że pada,akurat mnie cieszy.Zacznę jednak jak zwykle,czyli od pobudki,która była o 6:16.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:43-( 113/74/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Natiional Geographic" i zjadłam dwa jabłka.Po czym posegregowałam swoje śmieci z kubełka do worków papier/plastik i wyrzuciłam do kubłów w piwnicy.Obiad.Po nim,kawa,pomarancze i kiwi.No i potem pojechaliliśmy najpierw do Galerii Sudeckiej na Zabobrzu,ale z powodu tej durnej "galerii smaków",nie można było zaparkować samochodu.Pojechaliśmy do "Leroy Merlin"po kwiatki.Nie było tych,co chcieliśmy..No i w końcu pojechaliśmy do Aldi,a potem do Netto.W domu byliśmy o 15:16.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
    

7.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Po obiedzie,autem do Auchen i Kaufflandu.No i znów poniedziałek.Pobudka o 5:53.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 119/77/91).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:34 wyszłam do miasta.Najpierw stacja Circle,potem Biblioteka.Tam wypożyczyłam dwie książki:""Diabeł stróż"-M.Krajewski,"Nieodnaleziona"-R.Mróz.Zaczęłam od Krajewskiego.Na razie jest ciekawie.Potem poszłam do Nowego Rynku po mój krem-firmy Tołpa,płatki do zmywania makijażu i takiż płyn.Po czym weszłam do Intermarche po jogurty zwykłe-owocowe,bo nie bylo tych bez cukru..serki Almette z ogókiem i rzodkiewką,nie było z pomidorem..Dwa zeszyty i gazety.No i poszłam jeszcze ciastka do sklepiku.Do domu wróciłam o 10:08.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o 1) 12:30-20 p; 2) 12:32-20 p.I znów wyjście,a raczej wyjazd autem do Auchen.Tam kupiłam dwa szampony do włosów z firmy Jantar.Jeden do włosów wysokoporowatych,a drugi do brązowych włosów.Potem pojechaliśmy do Kaufflandu.Do domu wróciliśmy o 15:36.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt.Kolacja.Po niej zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
9.Środa.W domu.I znów padał deszcz.Nigdzie nie byliśmy.I lepiej.Zacznę,więc od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 77:53-( 116/73/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.Potem wyrzuciłam bukiet ze spaceru z radia i zmieniłam na wysuszone róże.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,mandarynki,kiwi.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o: 1) 13:10-20 p; 2) 13:11-20 p.Potem znów piliśmy kawy.Zjadłam jogurt owocowy.Zmyłam makijaż.No i żeby wieczorem mieć wolne to zrobiłam o 16:22-100 brzuszków.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
       

11.Piątek.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.Byliśmy dzisiaj w Cieplicach.Zatem zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:13-5 razy; 2) 7:15-5 razy; 3) 7:16-5 razy.Umłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 118/74/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "NATIONAL GEOGRAPHIC" i zjadłam dwa jabłka.Ponieważ po obiedzie planowany był wyjazd,to zrobiłam pompki o:1) 10:08-20 p; 2) 10:10-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,mandarynki,kiwi.A o 12:57 pojechaliśmy do Cieplic.Na parkingu na Pl.Kombatantów byliśmy o 13:22.Stamtąd poszliśmy Placem Piastowskim do Parku Zdrojowego.Tam od razu weszliśmy do "Domku Fińskiego" na piwka i soczek,oraz paluszki.Dawno nie byliśmy,bo przez kilka dni padało.Gdy wypiliśmy nasze napoje,poszliśmy na parking,skąd wróciliśmy o 15:25 do domu.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam ciasto-makowiec.Zmyłam makijaż.Kolacja.Po niej,poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i włączyłam komputer.Po czym otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
13.Niedziela.Poobiedni spacer do lasu.Znowu upał !! Zacznę od razu od pobudki,która była o 6:16.Śniadanie o 6:42.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:47-( 115/76/78).Przygotowałam kawę Tchibo.Obiad.Po nim,kawa,mandarynki,kiwi.A o 13:17 poszłyśmy z mamą na spacer.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska.Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Nowa Krakowska.Działki i stawy kolejowe.Łąki koło policji.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:31.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Kawa.Zmyłam makijaż.Nic nie piłam,ani nie jadłam.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
  
15.Wtorek.Święto Wojska Polskiego.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.I znowu ten cholerny upał !! Mam go już dość !! Zacznę dlatego od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 119/75/79).Przygotowałam owoce i kawęTchibo.Czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.I dopóki nie było tak gorąco,pojechaliśmy o 9:46 do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu na Pl.Kombatantów.byliśmy o 10:03.I przez Plac Piastowski,poszliśmy do Parku Zdrojowego.Tam najpierw usiedliśmy na jednej z ławek i poczekaliśmy na otwarcie "Domku Fińskiego".Potem gdy już był otwarty,kupiliśmy piwka,( ja normalne) i soczek,oraz usiedliśmy przy stoliku.Piliśmy i rozmawialiśmy sobie.Kiedy skończyliśmy to wróciliśmy na parking i wróciliśmy do domu.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,mandarynki,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o: 1) 13:30-20 p; 2) 13:32-20 p.Troszkę mnie zmorzyło..Potem od 16:28-16:47 podlewałam kwiatki na podwóku.Kolacja.Posiedzieliśmy nieco przy stoliku na dworze.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
18.Piątek.W domu.Pranie,koszenie trawy.Dzień bardzo aktywny,choć byłam w domu.Napiszę o tym niżej.Pobudka o 5:52.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:19-5 razy; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 117/755/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "National Geographic" i zajadłam dwa jabłka.I siedząc tak,myślałam,czy iść do miasta coś sprawdzić w biurze,czy zostać w domu..No i wyszło,że zostać.Najpierw od 9:19 prałam swoje T-shirty,szt 6.Po czym powiesiłam na strychu.Troszkę odpoczęłam.Potem wzięłam swoją kosiarkę,rękawiczki robocze,okulary i wyszłam za furtkę z kosiarką,grabiami i miotłą.Kosić zaczęłam od 10:11-10:38.Nie zdążyłam po koszeniu pograbić,bo był obiad.Musiałam przerwać..Po obiedzie,kawa,pomarańcze,mandarynki,grejpfrut,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 11:54-20 p; 2) 11:55-20 p.Znowu wyszłam na dwór,ale tym razem udało mi się pograbić i pozamiatać trawę z koszenia.Poszłam do domu.Obmyłam się z trawy.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt z jagodami.Jakiś czas później była kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komuter,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj, zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
   
21.Poniedziałek.U lekarza.Dzisiaj nie byłam na swoich zakupach w Nowym Rynku.Sytuacja wyjątkowa.O tym potem.Teraz zacznę jak zawsze od pobudki,która była o 5:44,bo musiałam wyrobić się z ćwiczeniami i makijażem.Śniadanie o 6:15.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:51-100 brz; 2) 6:56-100 brz; 3) 7:01-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:09-5 razy; 2) 7:10-5 razy; 3) 7:11-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Ciśnienie zmierzyłam o 8:24-( 119/77/70).A od 9:44-12:46 byliśmy autem z tatą u lekarza.Do domu wróciliśmy o 12:48.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,grejpfrut,kiwi,brzoskwinie i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek Wawel.A potem znów wyjazd,ale do marketów:Netto,Auchen,Kauffland.Byliśmy w nich od 15:13-16:30.Kupiliśmy parę rzeczy,głównie spożywczych.Do domu wróciliśmy o 16:33.Otworzyłam okna i przebrałam się.Kolacja.Zjadłam dwie brzoskwinie.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i..zrobiłam pompki o:1) 17:36-20 p; 2) 17:38-20 p.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udalo mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
    
23.Środa.Byłam w mieście.Castorama.Mój dzisiejszy plan był inny,a wyszło inaczej.No nic.Zaczynam od pobudki,która byla o 5:52.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 117/75/81).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:34 wyszłam do miasta.Miałam iść do banku,ale przy Rossmannie na Zabobrzu,zmieniłam zamiar i poszłam do Castoramy zobaczyć czy są jakieś niedrogie piły do żywopłotów.Była taka,względnie niedroga,ale..bardzo ciężka i bez akumulatora..Szkoda..To poszłam spowrotem.Wstąpiłam do Nowego Rynku.Kupiłam tam płotek i takie plastikowe linki,o różnej dlugości.Można podwiązać kwiatki.Dalej na 1 Maja kupiłam chleb krojowny,razowy.U Chińczyka,kupiłam wiatraczek.Stamtąd poszłam do domu.A w nim byłam o 10:46.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,brzoskwinia.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 13:19-20 p; 2) 13:20-20 p.Ponieważ z powodu upałów,znów nigdzie nie jechaliśmy,to pomyślałam,żeby zrobićsobie wolne wieczorem i zrobiłam brzuszki o: 15:06-100.Tak od marca robię czasem wieczorem.Po czym włączyłam komputer,aby zgrać wczorajsze zdjęcia.I zgrałam.Po czym wyszłam na dwór i piliśmy piwka i kawki przy stoliku.Kolacja.Kiełbaski.Zmyłam po niej makijaż.I znowu włączyłam komputer,otworzylam "Kalendarium/Blog" i pisalam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   
25.Piątek.U fryzjerki.Farba.No i w końcu poszłam do fryzjerki.I poza tym nie było,żadnych ciekawszych wydarzeń.To zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:22-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 118/75/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam książkę,pt:" Diabeł stróż"-M.Krajewskiego.Gdy skończyłam ją,zaczęłam drugą z biblioteki,pt:" Nieodnaleziona"- R.Mroza.Po czym zrobiłam pompki o:1) 9:22-20 p; 2) 9:24-20 p.Trochę odpoczęłam.I zrobiłam brzuszki o 9:49-100.Nie wiedziałam,jak będzie po poludniu,to wolalam robić wcześniej.A o 11:11 tato zawiózł nas,tj mamę i mnie do fryzjerki.Mama,do towarzystwa..Byłam tylko farbować włosy na ciemny brąz.Najgorsze to siedzenie tam z farbą na głowie.No,ale,na jakiś czas mam spokój.Do domu wróciliśmy o 13:17.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,banan,kiwi,brzoskwinia.Jakiś czas później,kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  

   
27.Niedziela.W domu.Deszcz.Dobrze że padało,bo nie musiałam podlewać.Zacznę od pobudki,która była o 6:16.Śniadanie o 6:47.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:57-( 119/78/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam książkę,pt:" Nieodnaleziona"-aut.R.Mróz i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze.Jakiś czas potem kawa.Kolacja.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer.Wydrukowałam fakturę.Potem,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
          
29.Wtorek.Byłam w mieście.Biblioteka,Zabobrze. Główny dzisiaj cel,to oddanie książki jednej do biblioteki i przedłużenie drugiej,oraz bank.To zaczynam od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:22-5 razy; 3) 7:24-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 115/83/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Politykę Historię" o Mikołaju Koperniku i zjadłam dwa jabłka.I o 9:12 wyszlam do miasta.Najpierw do biblioteki,a potem na Zabobrze.Do domu wróciłam o 10:54.Przebralam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:08-20 p; 2) 13:10-20 p.Odpoczęłam trochę i po chwili zrobiłam o 14:10-100 brzuszków.Później piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

  
31.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Dzisiaj miałam trochę szczęścia od rana.O tym potem.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:19-5 raz; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 118/76/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:37 wyszłam najpierw na drobne zakupy,do Netto.A potem poszłam do biura.Byłam tam od 9:08-10:28.Ponieważ nikogo nie było,to w domu byłam o 10:38.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:57-20 p; 2) 12:58-20 p.Potem wyszłam na dwór i na zewnątrz za furtką,ścięłam odrośnięte róże.Wróciłam do domu i zrobiłam o 15:00-100 brzuszków.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam,"Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  

                         
 Wrzesień.

     4.Poniedziałek.Byłam w mieście.Biblioteka.Nowy Rynek.Po obiedzie,autem na Polankę Śledzikową i do Cieplic.Zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:04-100 brz; 3) 7:08-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 118/83/87).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:32 wyszlam do miasta.Najpierw stacja Circle.Potem biblioteka.Musiałam oddać książkę.Następnie Nowy Rynek.Tam w Rossmannie kupiłam plastry,żel pod prysznic,fluid do twarzy.Potem weszlam do Intermarche po jogurty bez cukrów,serek Almette z pomidorem,płatki kukurydziane,ciastka  i  gazetę.W domu byłam o 10:29.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Pszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:14-20 p; 2) 12:15-20 p.A o 12:49 pojechaliśmy na Polankę Śledzikową.Tam zatrzymaliśmy się na tym samym parkingu co ostatnio i spacerkiem poszliśmy na polankę.Właściwie nic się nie zmieniło.Zrobiłam kilka zdjęć.Posiedzieliśmy nieco,wspominając dawne czasy i ruszyliśmy spowrotem na parking.Stamtąd poechaliśmy jeszcze do Cieplic.I też stanęliśmy autemm na Pl.Kombatantów i poszliśmy przez al.Dziedziula do Parku Zdrojowego i naszego lokalu,na piwka i soczek.Ja pilam zwykłe-Svijany.I też posiedzieliśmy i pogadaliśmy.Gdy skończyliśmy nasze napoe,wróciliśmy na parking,ale szliśmy Placem Piastowskim.Z parkingu pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 16:12.Otworzyłam okna i przebrałam się.Kolacja.Po niej zmyłam makijaż.Odpoczęłam i zrobiłam o 17:11-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer.Chciałam otworzyć "Kalendarium/Blog" ale znowu internet szwankuje..To zgrałam zdjęcia z tel do komputera.

8.Piątek.Byłam w mieście.Autem na Polankę Śledzikową.Nie wiem,czy uda mi się napisac tego bloga...Na razie zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:09-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:18-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:27-5 razy; 2) 7:28-5 razy; 3) 7:30-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 115/75/80).Przygotowalam owoce i kawę Tchibo.O 9:39 poszłam do Urzędu,aby złożyć wniosek o dowód,a raczej przedłużenie.Potem poszłam na 1 Maja.Do Rossmanna.Do domu wróciłam o 10:05.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Znów poszlam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:12-20 p; 2) 12:13-20 p.A o 12:52 pojechaliśmy autem na PolankęŚledzikową.Tam na parkingu byliśmy o 13:04.I ścieżką poszliśmy w kierunku polanki.A nna niej byliśmy o 13:36.I tak jak poprzednio,zrobiłam zdjęcia.Posiedzieliśmy nieco i wróciliśmy na parking o 14:35.Wracając do domu,wstąpiliśmy do Aldi.A w domu byliśmy o 15:18.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam serek kokosowy.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i zrobiłam o 16:20-100 brzuszków.Później czytałam trochę,"Historie niesamowite".Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalenarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
10.Niedziela.Poobiedni spacerek do lasu.Zacznę od pobudki,która była o 6:16.Śniadanie o 6:47.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 115/75/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Zinstalowałam w tel,Skypa.Jakiś czas potem był obiad.Po nim kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90% wej czekolady Wawel.A o 11:40 poszłyśmy w końcu z mamą na spacer,naszą dawną trasą:Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska,Al.Solidarności od str stawu.Staw.Las.Nieco pod górkę.Potem skręt w lewo.Nieco prosto.Sesja zdjęciowa koło skałki.Prosto.Z górki.Na końcu,skręt w prawo."Guzowate drzewo".Prosto.Znow skręt w prawo.Prosto."Fafikowe miejsce".Prosto.Na skrzyżowaniu dróg,"ołówek" i skałka.Skręt w prawo.Prosto.Dalej,"Kamienny anioł".I z górki do szlabanu leśnego.Tam była ścinka drzew.Skręt w prawo i kamienista alejka,aż do alei dębowej.Na niej,już nie.Placyk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 13:39.Otworzyłam okna i przebrałam  się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Potem poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
 
12.Wtorek.Prace ogrodowe na podwórku. Bardzo aktywny dzień.Byliśmy dzisiaj w domu.No i dobrze.O tym niżej.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:52.Śniadanie o 6:24.Herbata Bio-Aktiv,kawa.Brzuszki o:1) 7:06-100 brz; 2) 7:;10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 118/79/81).Przygotowałam owoce i kawęTchibo.Czytałam potem,"Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.I od 8:51-11:46 ścinałam żywopłot,tą małą piłką.Najpierw od zewnątrz za furtką.Zaczynając od góry,aż do końca żywopłotu,czyli ściany budynku.Najgorsze są te twarde odrosty w środku żywopłotu.Nawet sekator nie zetnie..Ten ostrzejszy.Potem mama pomagała w grabieniu i zamiataniu,a ja zaczęłam ścinać od środka,czyli na podwórku.I już prawie skończyłam,gdy akumulator padł..Musiałam skończyć nożcami do cięcia żywopłotów..Też tępawy..No,narobiłam się..Potem był obiad.Po nim,kawa,grejpfrut,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie.Nieco odpoczęłam i zrobiłam pompki o:1) 13:23-20 p; 2) 13:24-20 p.Znów czytałam "Historie niesamowite".Po czym piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Poszłam do siebie,po kawie i zrobiłam o 16:32-100 brzuszków.Kolacja.Piłam herbatkę Bio-Aktiv".Następnie,wyszlamm na dwór i od 17:17-17:26 podlewałam kwiatki i krzewy.Zmyłam makijaż.Wlączylam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
14.Czwartek.W domu. Dzisiaj nie byłam ani w mieście,ani w biurze.Zatem mało mam do pisania.I zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:17.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:54-100 brz; 2) 6:59-100 brz; 3) 7:04-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:12-5 razy; 2) 7:13-5 razy; 3) 7:14-5 razy.Od 7:16-7:23 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 117/73/79).
Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Najpierw czytałam:"Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Potem czytałam,"National Geographic-Zaginione miasta".Odpoczęłam nieco i zrobiłam pompki o:1) 8:59-20 p; 2) 9:01-20 p.Po czym segregowałam swoje śmieci z kubełka,do worków papier/plastik.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek babki "marmurkowej".Poszłam do siebie i zrobiłam o 13:35-100 brzuszków.
Znow piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Kolacja.Zmylam makijaż.U siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,prznajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

     
 
16.Sobota.Grabienie liści. Po obiedzie,autem na Polankę Śledzikową.Po mimo dnia bez ćwiczeń,to i tak dzień był aktywny.O tym niżej.teraz zacznę od pobudki,która była o 6:17.Śniadanie o 6:45.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 117/81/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "National Geographic-.Zaginione miasta." i zjadłam..3 jabłka.Potem wyszłam na podworko i zabrałam się za grabienie liści.Zaczęłam od 8:57,na "polu" od garażu.Później wkładałam liście do kubła,a potem do innego na Bio.I tak po kolei.A już gdy doszłam na część z moim drążkiem do podciagania,to dawałam liście na kompost..Skończyłam pracę o 10:36.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan.A potem znów aktywność,ale sacerowa.Pojechaliśmy o 12:42 na naszą Polankę Śledzikową.Na parkingu byliśmy o 12:57.I spacerkiem poszliśmy leśną drogą na polankę.Szło dzisiaj sporo turystów.A gdy doszliśmy na polankę,to ta była całkiem zajęta...Nie można było tam iść...Tak więc wróciliśmy na parking,na którym byliśmy o 14:07.Skąd pojechaliśmy do domu.A w nim,byliśmy o 14:21.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy z tatą piwka,a mama kawę.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.A od 17:16-17:26 podlewałam na podwórku kwiatki i krzewy.Po czym zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,właczyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
 
18.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Autem do Auchen.Ponieważ dzisiaj poniedziałek,to byłam w mieście.Napiszę o tym niżej.Zacznę od pobudki,która byla o 5:52.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o: 1) 6:57-100 brz; 2) 7:01-100 brz; 3) 7:05-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:13-5 razy; 2) 7:14-5 razy; 3) 7:16-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:44-( 118/78/92).Przygotowałam owoce i kawęTchibo.O 8:34 wyszłam do miasta.Najpierw Circle.Potem Nowy Rynek.Tam w Hebe kupiłam fluidy w słoiczku-2,płatki do zmywania makijażu.Po czym poszłam do Rossmanna po papier toaletowy i plastry.W Intermarche kupilam jogurty bez cukrów,śmietanę,kawę Tchibo i gazety.Stamtąd poszłam do domu.A w nim byłam o 10:30.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o: 1) 12:32-20 p; 2) 12:33-20 p.Ponieważ nigdzie nie szliśmy,to zrobiłam o 14:17-100 brzuszków.Poprzeglądałam fejsa i inne portale,a od 15:57-17:00 byliśmy autem w Auchen.Wróciliśmy o 17:04.Otworzyłam okna i przebrałam się.Kolacja.Pilam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
 
20.Środa.Koszenie trawy na zewnątrz podwórka.Autem na Polankę Śledzikową.Dzisiaj nie byłam nigdzie,bo postanowiłam pokosić trawę.O tym niżej.zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:00-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciagnięcia o: 1) 7:17-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Od 7:24-7:34 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:04-( 118/78/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I postanowiłam potem pokosić trawę.Najpierw trzeba było zalożyć nową żyłkę do kosiarki.Zrobiłam zdjęcie,jak była ona założona.Wyjęłam te resztki i założyłam.Wyszłam na zewnątrz furtki i zaczęłam kosić od str pałacu Paulinum o 8:58.I znowu akumulator skończył się przed garażem..Musiałam dokończyć tą małą.Dobrze,że niedużo zostało.Skończyłam o 9:55.Potem grabiłam i jednocześnie zamiatałam od  9:59-10:43.Po czym poszłam do domu.Nieco się obmyłam,poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 11:02-20 p; 2) 11:04-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.A o 12:54 pojechaliśmy na polankę śledzikową.Tam na parkingu byliśmy o 13:10.I leśną ścieżką poszliśmy na polankę.Dotarliśmy tam  13:37.Usiedliśmy na tych ławach przy dużym miejscem na ognisko.Porobiłam zdjęcia wokół i nam.Po czym ruszyliśmy spowrotem na parking,na którym byliśmy o 14:54.I pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 15:13.Otworzyłam okna i przebrałam się.Potem z tatą piliśmy piwka,a mama kawę.Zjadłam jogurt bez cukru.Poszłam do siebie i zrobiłam o 16:28-100 brzuszków.Kolacja.Po niej,wyszłam na dwór i od 17:05-17:13 podlewałam kwiatki i krzewy.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisalam bloga.Udalo mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
   
22.Piątek.Autem na Polankę Śledzikową.Dzisiaj byliśmy tylko na polance.To w takim razie zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:12.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:52-100 brz; 2) 6:57-100 brz; 3) 7:01-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:11-5 razy; 2) 7:12-5 razy; 3) 7:13-5 razy.Od 7:14-7:26 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 118/76/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam,"National Geographic" i zjadłam 2 jabłka.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 8:48-20 p; 2) 8:49-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,grejpfrut,banan.A o 12:18 pojechaliśmy znów na polankę.Na parkingu byliśmy o 12:34.I leśną drogą poszliśmy na polankę.Pogoda była dzisiaj,zapowiadająca deszcz.Na polance byliśmy o 12:59.Długo nie siedzieliśmy,gdyż ok 13:00 zaczął padać najpierw drobny deszczyk.Musieliśmy wracać na parking,zanim zaczął większy padać..Co prawda miałam kurtkę przeciwdeszczową,ale chodziło o jazdę.I spowrotem na parkig przyszliśmy o 13:40.A do domu wróciliśmy o 14:00.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam wyjątkowo kawałek makowca.Znów poszłam do siebie i zrobiłam o 15:24-100 brzuszków.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
 
24.Niedziela-Autem do Nowego Rynku. Byliśmy do obiadu w domu.Nie chciało nam się,tj,mnie i mamie jechać na polanę.O tym niżej.Teraz zacznę od pobudki,która była o 6:17,bo niedziela.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:49-( 117/76/75). Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam książkę,"Mistrz i Małgorzata"- M.Bułchakowa i zjadłam dwa jabłka.Jakiś czas później był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.A od 13:04-14:19 byliśmy autem w Nowym Rynku.Korzystając z okazji,kupiłam serek Almette z ogórkiem i jogurty bez cukrów.W domu byliśmy o 14:20.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z owocami.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam dzisiaj melisę.Potem poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
    
26.Wtorek.W domu.Dzisiaj musieliśmy być w domu,bo trzeba było naprawić podłaczenia  internetowe.To teraz zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:13-5 razy; 2) 7:14-5 razy; 3) 7:15-5 razy. Od 7:18-7:24 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:04-( 119/82/75).Przygotwałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.A potem przyszli panowie z sieci komórkowej i naprawiali.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:29-20 p; 2) 12:30-20 p.Wyszliśmy na podwórko aby posiedzieć.Piłam piwko Potem znowu kawa i makowiec.Zmyłam makijaż.Żubr.Kolacja.Piłam herbatę Normosan.Znów poszłam do siebie i zrobiłam o 16:54-100 brzuszków.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     
28.Byłam w mieście.Nowy Rynek,Castorama,1 Maja.Wyjątkowo byłam dzisiaj w Nowym Rynku.O tym niżej.Zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:21.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:56-100 brz; 2) 7:01-100 brz; 3) 7:05-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:13-5 razy; 2) 7:14-5 razy; 3) 7:15-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:48-( 110/78/91).Przygotowania owoców i kawy Tchibo.A o 8:47 wyszłam do miasta.Poszłam do Nowego Rynku,choć miałam zamiar iść do Auchen i dalej.W Nowym Rynku kupiłam jogurty bez cukru,śmietanę,kiwi,pomarańcze,pietruszkę,jogurt pitny i gazety.Część gazet kupiłam w innym kiosku.Aha i książkę,pt: "Między młotem,a imadłem"-O.Rudnickiej.No i wyszłam z Nowego Rynku.Poszłam do Castoramy zobaczyć czy są piły do żywopłotów.I już prawie bym miała,ale nie było ani opakwania do niej,ani akumulatora..No cóż.Wyszłam i znów,perzeszłam przez Nowy Rynek,ale nic już nie kupując.Gdy wychodziłam z tuneliku terenu kościoła Pankracego i kierowałam się do Bramy Wojanowskiej,ktoś mnie zawołał.Zerknęłam w prawo..To znajma,ale wiedziałam o co będzie pytać,bo dzisiaj czwartek,to..udałam,że nie słyszałam i szybko poszłam dalej.Chciałam iść przez 1 Maja,ale nie mogłam i poszłam Sudecką do domu.Było tam gorąco i po drodze kupiłam wodę.W domu byłam o 11:11.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 13:06-20 p; 2) 13:07-20 p.Wczoraj wieczorem przysłali fakturę i dzisiaj ją wydrukowałam.No i nowe hasło do inernetu.Potem wyszłam na dwór i siedziałyśmy z mamą trochę.Następnie od 15:24-15:34 podlewałyśmy kwiatki i krzewy na podwórku.Później piłyśmy kawę.Zjadłam jogurt bez cukru z owocami.Zmyłam makijaż.Kolacja.Po czym poszłam do siebie,i zrobiłam o 17:44-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
30.Sobota.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy. Jak na razie spokojnie.No to zacznę od pobudki,która była o 6:17.Śniadanie o 6:43.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:51-( 115/78/89).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.A o 14:02 pojechaliśmy do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu byliśmy o 14:21.I przez Pl.Piastowski poszliśmy do Parku Zdrojowego.A tam kupiliśmy piwka i soczek.Usiedliśmy pod parasolem,"Domku Fińskiego" i piliśmy.Wieczorem mają być pokazy kolorowych świateł laserowych.Już dziś są porozstawiane różne lampki.Niektóre się swiecą zminiając kolory.Dobrze,że nie było upału.Gdy już wypiliśmy nasze napoje,poszliśmy na parking,na którym byliśmy o 15:36,skąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 16:06,zahaczając o myjnię.Otworzyłam okno i przebrałam się.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Potem poszłam do siebie i włączyłam komputer.Otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
 
                             
                 
   Październik

2.Poniadziałek.Byłam w mieście.Netto,1 Maja,Bristolka.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.
I znów poniedziałek.Zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:14.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Od 7:22-7:28 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:54-( 118/76/71).Przygotowałam..kawę Tchibo,bo nie miałam owoców.A o 8:35 wyszłam do miasta.Najpierw do Netto po pomarańcze,kiwi,keczup,sałatę i gazetę.Po czym poszłam do Rossmanna po papier toaletowy,plaster i inną rzecz.Stamtąd do..Bristolki na lody.No i do domu.A w nim byłam o 10:22.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Przed obiadem zrobiłam pompki o:1) 10:34-20 p; 2) 10:35-20 Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.
A o 12:49 pojechaliśmy autem do Cieplic i Parku Zdrojowego.Na parkingu,na Pl.Kombatantów byliśmy o 13:10.I poszliśmy do Parku Zdrojowego.Tam weszliśmy do "Domku Fińskiego"( koło Teatru Animacji) na piwka i soczek.Było dzisiaj mniej ludzi.I dobrze.Nie cierpię,tłumów.Gdy wypiliśmy nasze napoje,to poszliśmy na parking przez Pl.Piastowski tymm razem.Na parkingu byliśmy o 14:26.Stamtąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 14:51.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt.Po czym wyszłam na dwór i od 16:05-16:17 podlewałam kwiatki i krzewy.Kolacja.Piłam herbatę zieloną.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam o 17:32-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
4.Środa.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Co prawda,to nie poniedziałek,ale byłam dzisiaj,po moje serki w Nowym Rynku.No,ale od począdku.Pobudka o 5:51.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:25-5 razy. Od 7:28-7:46 zamiatałam chodnik na podwórku.Dużo było liści,bo wczoraj w nocy mocno wiało.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:24-( 112/77/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 9:00 wyszłam do miasta.W Nowym Rynku kupiłam serki Almette z pomidorem,jogurty bez cukrów,jogurt pitny,kiwi,banan,jabłka i gazety.Poszłam na 1 Maja do papierniczego po wkłady do długopisu.W gospodarczym po wieszaczki samoprzylepne.Do domu wróciłam o 10:40.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:33-20 p; 2) 12:34 p.Ponieważ nigdzie dzisiaj nie jechaliśmy,to poprzeglądałam fejsa i inne.Potem zrobiłam o 13:42-100 brzuszków.Później piliśmy kawy.Zjadłam jogurt.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
6.Piątek.Prace ogrodowe.Grabienie liści.Poobiedni spacerek do lasu.Dzisiaj od rana bylo u mnie bardzo aktywnie.O tym niżej.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:08-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Od 7:20-7:30 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 115/82/75).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.I tak sobie myślę...Czy iść do miasta,czy pograbić liście,bo już naspadało sporo..Wybrałam grabienie.I od 8:58 zaczęłam od "pola" z bramą wyjazdową.Potem liście z kubła wysypałam do kubła Bio za bramą.Tak samo,robiłam z innymi miejscami,w których pograbiłam liście.W sumie 4 miejsca.Te ostatnie pole,koło drążka,to wysypałam na kompost.Umyłam się,poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 10:48-20 p; 2) 10:49-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,bana i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.No a potem poszłyśmy z mamą na spacer,naszą trasą,dłuższą.Wyszłyśmy o 12:46.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska,park Paulinum,Nowowiejska.Al.Solidarności od str stawu.Staw.Las.Nieco pod górkę.Potem skręt w lewo.Troszkę prosto.I zgórki.Na dole skręt w prawo."Guzowate drzewo".Prosto.Na końcu,znowu w prawo i nieco pod górkę.Po lewej mijamy,"Fafikowe miejsce".Prosto.Na skrzyżowaniu,"ołówek" i skałki.Nieco w prawo i prosto.Później w prawo.Dalej duża skała.Prosto.Potem skręt w prawo i kamienista alejka.A dalej,dębowa aleja.Placyk z oponami.Przejście na Nowowiejską.Nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:52.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Poszłam do siebie.Zrobiłam o 16:45-100 brzuszków.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Znow poszłam do siebie,włączyłam komuter,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
8.Niedziela.Autem prawie na polanę Śledzikową. Mieliśmy dzisiaj nie jechać nigdzie,ale wyszło inaczej.O tym niżej.Zacznę,tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 6:17.Śniadanie o 6:46.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:48-( 111/77/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wewel.A o 12:58 pojechaliśmy na Polankę Śledzikową".Właściwie na ten parking i drogę,gdyż nie doszliśmy na polanę.W połowie drogi zawróciliśmy.I w domu byliśmy o 13:59.Przebrałam się.Zrobiło się chłodno,więc nie otwierałam okna.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Krótki dzisiaj blog.
 
10.Wtorek.Byłam w mieście.Zabobrze.Byłam dzisiaj w ważnej sprawie.No ale zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Od 7:24-7:34 zamiatanie chodnika na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 116/75/82).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "National Geographic" i zjadłam dwa jabłka.A o 9:04 wyszłam do miasta.Najpierw do Netto po kilka rzeczy.Jabłka,kiwi,gazetę.I dalej poszłam załatwiać ważną sprawę,to wracałam nieco inną trasą.Do domu wróciłam o 10:46.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,mandarynki,banan.Ponieważ nigdzie dzisiaj nie jechaliśmy to zrobiłam pompki o:1) 12:38-20 p; 2) 12:40-20 p.Trochę odpoczęłam i zrobiłam o 14:12-100 brzuszków.Po czym piliśmy kawy.Zjadłam jogurt z owowcami bez cukrów.Później zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Potem poszłam do siebie,włączyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki. 
  
12.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.Nigdzie dzisiaj nie jechaliśmy,to zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1)7:19-5 razy; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:56-( 119/82/78).A o 8:49 wyszłam do miasta.Poszłam do Żabki po colę bez cukru,Sprita,kawy 2 w 1.Po czym poszłam do Empiku po gazetę,a stamtąd do biura.A w nim byłam od 9:23-12:35.Spokojnie było.A do domu wróciłam o 12:48.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,mandarynki,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:16-20 p; 2) 14:18-20 p.Odpoczęłam trochę i zrobiłam o 15:09-100 brzuszków.Po czym piliśmy herbaty.Ja piłam korzenną.Kolacja.Piłam kawę zborzową-korzenną.Zmyłam makijaż.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zroić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
 
16.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.I jak zawsze,w poniedziałek,byłam w mieście.Pobudka o 5:51.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:12-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Od 7:24-7:42 zamiatałam chodnik z liści na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:19-( 119/83/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 9:06 wyszłam do miasta.Czemu tak późno..? Gdyż słuchałam w TVN wyników wczorajszych wyborów.Najpierw stacja Circle,dalej Nowy Rynek.A w nim:Rosmann-plastry i płatki do zmywania makijażu i olejek do włosów.W Intermarche,jogurty Aktivia ze śliwką,bo nie było bez cukru,serki Almette z pomidorem i ogórkiem,kiwi,jabłka.No i gazety.W domu byłam o 10:49.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i kawałek babki piaskowej.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe  wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:36-20 p; 2) 12:38-20 p.Poprzeglądałam trochę "Fejsa" i zrobiłam o 13:38-100 brzuszków.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru,ale poprzedni.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Po czym poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
18.Środa.Byłam w mieście.Galeria Sudecka-Auchen,Leroy Merlin.Ważny zakup.No i kupiłam kolejny sprzęt.O tym niżej.Teraz zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:17.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:56-100 brz; 2) 7:00-100 brz; 3) 7:05-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:13-5 razy; 2) 7:14-5 razy; 3) 7:16-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:50-( 111/75/87).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Odkrywcę" i zjadłam dwa jabłka.I zrobiłam pompki o:1) 8:44-20 p; 2) 8:45-20 p.No i w koncu wyszłam do miasta.Miałam najpierw iść do banku,ale pomyślałam sobie,żeby sprawdzić,czy gdzieś są piły do żywopłotu..Wyszłam o 9:18.Po drodze wstapiłam do Auchen papier toaletowy,keczup,herbatę czarną,gazety.Stamtąd poszłam dalej do...Leroy Merlin.I zauważyłam ładną piłę...Spytałam kogoś o poradę i akumulator.Kupiłam w końcu,to co chciałam w Castoramie..Zadowolona poszłam jeszcze na tzw "górkę" do sklepu po śmietany.A dalej na postój taksówek.Zadzwoniłam.Przyjechała i wróciłam nią do domu o 12:09.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i jeden kawałek makowca.Po czym o 13:44 pojechaliśmy na Polanę Śledzikową autem.Na parkingu byliśmy o 14:00.Zrobiło się chlodniej już.Nawet nie wchodziłam na "moją" polankę po drodze.A na Śledzikowej byliśmy o 14:27.Nie było jak siedzieć przy miejscu na ognisko,bo wszystko zrytę przez dziki..Posiedzieliśmy nieco i ruszyliśmy na parking,na którym byliśmy o 15:32.A do domu wróciliśmy o 15:56.Przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt Aktivia.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam o 18:09-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
20.Piątek.W domu.Deszczowo.Byliśmy dzisiaj w domu.I lepiej.To zacznę jak zwykle od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:21.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Przygotowałam owoce i kawęTchibo.Czytałam "Świat Wiedzy" i zjadłam dwa jabłka.I właśnie dlatego,że nigdzie dzisiaj nie byłam to miałam okazję dzisiaj odkurzyć dywany.A odkurzałam od 8:54-9:21.Najpierw w pokojach na dole,a potem na górze.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i kkawałeczek makowca.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:27-20 p; 2) 12:28-20 p.Troszkę poprzeglądałam "fejsa" i zrobiłam o 13:54-100 brzuszków.Po czym piliśmy kawy.Zjadłam jogurt Activia.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Potem włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
          
22.Niedziela.Autem do Nowego Rynku. Do obiadu byliśmy w domu,bo padało.To zacznę w takim razie od pobudki,która była o 6:17.Śniadanie o 6:47.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:51-( 118/73/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Świat Wiedzy.Historia" i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.A od 13:13-13:58 byliśmy autem w Nowym Rynku.Kupiłam serek Almette z pomidorem i jogurty bez cukrów.Gazety.Do domu wróciliśmy o 13:59.Otworzyłam dwa ona i przebrałam się.Znów piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
       
24.Wtorek.Prace ogrodowe.Ścinanie żywopłotu.Dzisiaj nigdzie nie byłam.Najpierw zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:04-100 brz; 2) 7:09-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 116/76/76).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Świat Wiedzy.Historia" i zjadłam dwa jabłka.Później zrobiłam pompki o:1) 8:45-20 p; 2) 8:47-20 p.I pomyślałam,żeby w końcu wypróbować nowe nożyce do żywopłotu.Oczywiście na akumulator.Większe.Wyszłam na dwór z maszyną,rękawiczkami i okularami.Zaczęłam o 9:08 od str,w której zawsze braknie mi akumulatora.Tyle,że od podwórka.Doszłam,aż do końca.Po czym wyszłam na zewnątrz,ale ścinałam odwrotnie.No i wbrew temu co napisali w instrukcji akumulatora,na cały żywopłot mi starczyło.Potem było grabienie tych ściątych liści w raz z tymi z lasu..Potem zamiatanie.Nie mogłam tylko bardzo grubych łodyg niczym ściąć.Oczywiście dawałam te liście i patyki do kubła Bio.No,ale udało się.Skończyłam pracę o 11:26.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i kosteczka gorzkiej 90 % wej czek Wawel.Poszłam do siebie,odpoczęłam dłuższą chwilę i zrobiłam o 15:50-100 brzuszków.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Potem poszłam do siebie,włączyłam kmputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     
26.W domu.Dzisiaj nigdzie nie byliśmy,chociaż czwartek.Zacznę zatem od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:17-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:20-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:57-( 115/71/85).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "Świat Wiedzy.Historia" i zjadłam dwa jabłka.Potem poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 8:52-20 p; 2) 8:53-20 p.I podczas odpoczynku po ćwiczeniu,pomyślałam,żeby zrobić stroik na Halloween,bo niedługo jest,czyli 31.10.br.Częściowo zrobiłam,ale muszę dokupić kilka drobiazgów do dodania.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałeczek babki piaskowej.Jakiś czas później,kawa i jogurt bez cukrów.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Poszłam do siebie i zrobiłam o 17:49-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
      
 
28.Sobota.Byliśmy na cmentarzu.Po obiadzie autem do Auchen.Dzisiaj też był troszkę aktywny dzień.O tym niżej.Teraz zacznę tradycyjnie,czyli od pobudki,która była o 6:17.Śniadanie o 6:45.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:52-( 118/77/72).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Po czym włączyłam komputer w celu wydrukowania faktury.Gdy ją wydrukowałam,zamknęłam komputer.Potem czytałam "Świat Wiedzy.Historia" i zjadłam dwa jabłka.A od 9:41-11:25 byliśmy w trójkę na cnentarzu,nieco pograbić liście i zapalić znicze.Do domu wróciliśmy o 11:28.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Zrobiłam nieduży lampionik ze skórki pomarańczy.I znów wyjście,ale tym razem autem do Auchen.Wyjechaliśmy o 14:51.Kupilam dwie małe lampki,świecące na kolorowo.też do mego stroika na Halloween.Poza tym różne warzywa,pączki.Do domu wróciliśmy o 16:17.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piłam z tatą piwka,a mama,kawę.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
       
30.Poniedziałek.Na cmentarzu.Po obiedzie autem do Cieplic Pawilon Norweski w Parku Norweskim.Bardzo długi tytuł.No,ale tak było dzisiaj.Najpierw zacznę od pobudki,która była o 5:51.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:59-100 brz; 2) 7:04-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.
Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 117/77/82).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.I zrobiłam pompki o:1) 8:13-20 p; 2) 8:15-20 p.Dlatego tak wcześnie,bo potem od 8:36-10:00 byliśmy na cmentarzu,zanieść kwiaty na groby.Kwiaty kupiliśmy przed bramą.Do domu wróciliśmy o 10:05.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czek Wawel.A o 12:57 pojechaliśmy autem do Cieplic i Parku Norweskiego i Pawilonu Norweskiego.Na piwka i soczek.Ja oczywiście piwko normalne-Svijany.Ładnie tam jest.Potem jak zwykle ma z mamą przeszłyśmy się na Wały i z powrotem.Zrobiłam zdjęcia.I z parkingu koło Term pojechaliśmy do domu w którym byliśmy o 15:21.Otworzyłam dwa okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i zrobiłam o 17:18-100 brzuszków.Po czym włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     

                             Listopad

1.Środa.Wszystkich Świętych.Autem do Cieplic.No i listopad..Niedawno zasuwałam w krótkich spodenkach na rowerze..No nic.Zacznę jak zawsze od pobudki,która była 5:50.Śniadanie o 6:21.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:14-5 razy 2) 7:15-5 razy; 3) 7:16-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienia zrobiłam o 8:00-( 118/76/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "ŚWIAT WIEDZY.EKSTRA" i zjadłam dwa jabłka.Potem zrobiłam pompki o:1) 8:44-20 p; 2) 8:46-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,mandarynki,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Rozebrałam mój stroik halloweenowy z radia.Włożyłam do pudła po czajniku i zaniosłam na strych.O 11:19 pojechaliśmy autem do Cieplic i parku Zdrojowego.Na parkingu na Pl.Kombatantów byliśmy o 12:39.I pzez al.Dziedziula poszliśmy do Parku Zdrojowego.Przeszliśmy koło Teatru Animacji,"Domu Fińskiego i główną aleją wyszliśmy na Pl.Piastowski,którym wróciliśmy na Pl.Kombantów i parking.Skąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 13:39.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam o 15:27-100 brzuszków.Kolacja.Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisalam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
3.Piątek.W domu.Deszcz.Byliśmy dzisiaj w domu.Czasem trzeba odpocząć.Tak więc zacznę od  pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Od 7:21-7:34 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:10-( 112/71/69).Czytałam "21 Wiek.Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 9:08-20 p; 2) 9:09-20 p.Po czym segregowałam swoje śmieci z kubełka,do worków papier/plastik.Piliśmy kawy,bo pogoda zrobiła się deszczowa..Po moich podciagnięciach i zamiataniu..Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek babki.Znów czytałam "21 Wiek..."Później zrobiłam o 13:49-100 brzuszków.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
      
5.Niedziela.Poobiedni krótki spacerek. No i już niedziela..Pobudka o 6:17.Śniadanie o 6:47.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:48-( 118/78/73).Czytałam "21 Wiek.Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.Potem od 9:25-9:51 zamiotłam liście z chodnika na podwórku.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Od 13:59-14:53 byłyśmy z mamą na krótkim spacerze w mieście.Wstąpiłyśmy do naszego kościoła.Do domu wróciłyśmy o 14:58.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piliśmy kawy.Kolacja.Piłam melisę..Zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
   
   
7.Wtorek.Byłam w mieście.Bankowa,1 Maja.Musiałam pójść dzisiaj do miasta,po chleb,ale i nne rzeczy.O tym niżej.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:22.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:17-5 razy; 2) 7:18-5 razy; 3) 7:19-5 razy.Od 7:21-7:35 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam mkijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:08-( 117/75/77).Przygotowałam owoce i kawęTchibo.A o 8:39 wyszłam  do miasta.Najpierw byłam na Bankowej.Potem poszłam na Szkolną do kosmetycznego i kupiłam keratynę do włosów,szminkę dla mamy,kredkę do brwi.Po czym poszłam na 1 Maja.Wstąpiłam do Empiku,a dalej do "wozu" po chleb krojony z ziarnem.Kupiłam u Chińczyków spodnie dresowe.Stamtąd poszłam do domu.A w nim,byłam o 10:17.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Potem poszłam do siebie i zrobiłam pompki o 1) 11:57-20 p; 2) 11:59-20 p.Zeszłam do kuchni i zrobiłam kawy.Zjadłam jogurt bez cukru.Wróciłam do siebie i zrobiłam o 15:55-100 bruszków.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
9.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.I w końcu dzisiaj poszłam do biura.O tym niżej.Pobudka była o 5:50.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:20-5 razy.
Od 7:23-7:27 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:14-( 116/75/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:55 wyszłam najpierw do miasta,po keczup i colę.W biurze byłam od 9:16-12:29.Miło było w biurze.Czasem trzeba tam pójść.Do domu wróciłam o 12:43.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze i pół bułeczki z serem z Bristolki.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 14:13-20 p; 2) 14:14-20 p.Potem posegregowałam swoje śmieci z kubełka do worków papier/plastik i razem jeszcze z poprzednimi,wyrzuciłam do odpowiednich kubłów w piwnicy.Wzięłam przy okazji dwie butelki wody.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie i zrobiłam o 17:39-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
    
13.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek. I jak to w poniadziałki,byłam dzisiaj w mieście.O tym niżej.Najpierw zacznę od pobudki,która byla o 5:50.Śniadanie o 6:18.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:19-5 razy; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Od 7:28-7:36 powyrzucałam gówna psie  z trawnika za furtką,na ulicę.Potem zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:11-( 118/84/84).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.O 8:51 wyszłam do miasta.Najpierw poszłam na stację Circle,potem do Nowego Rynku.Miałam tam nie iść,ale nie miałam swoich jogurtów i serków.Poza tym kupiłam plastry,kiwi,śmietanę,żel pod prysznic,łańcuch zielony na framugę,gazety,miseczkę do jedzenia płatków kukurydzianych.W Do domu wróciłam o 10:26.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:37-20 p; 2) 12:38-20 p.Troszkę poprzeglądałam "fejsa" i zrobiłam o 13:39-100 brzuszków.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
 
15.Środa.Byłam w domu.Pranie bluzek.Zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:21.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:15-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:27-5 razy; 2) 7:28-5 razy; 3) 7:29-5 razy.Od 7:31-7:39 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:12-( 118/75/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam książkę,pt:" Czerwony Pająk". Aut.-Katarzyny Bondy i zjadłam dwa jabłka.Potem wyrzuciłam swoje śmieci z worków papier/plastik do kubłów w piwnicy.A później coś mnie tchnęło,aby prać.No i od 9:32-9:57 wyprałam swoje dwie bluzy i sweter.Idą chłodne dni,a trzeba coś świerzego  ubrać..Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i zrobiłam pompki o:1) 12:27-20 p; 2) 12:29-20 p.Znów piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Zmyłam makijaż.Kolacja.Jedna kromka z serem i pomidorem.Ponownie poszłam do siebie i zrobiłam o 16:56-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
     
17.Piątek.W domu.Niewiele mam dzisiaj do pisania,bo byliśmy w domu.Tak więc zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:18.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:58-100 brz; 2) 7:03-100 brz; 3) 7:07-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:53-( 107/75/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam "21 Wiek.Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.Po czym zrobiłam pompki o:1) 9:12-20 p; 2) 9:14-20 p.No i w końcu zgrałam zdjęcia na płytę C.D,zrobiłam listę z ilością zdjęć do wywołania.I mogę już zanosić do fotografa..Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Jakiś czas później znów kawa.Potem poszłam do siebie i zrobiłam o 16:10-100 brzuszków.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Znów poszłam do siebie.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi sie,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.A śniegu nie ma.Zapowiadali na dzisiejsze popołudnie..
       
 
19.Niedziela.W domu.Pobudka o 6:17.Śniadanie o 6:46.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:43-( 119/77/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Ponieważ była pochmurna pogoda i  nawet za ciemno na czytanie przy biurku,to sobie zrobiłam w komputerze kolaż ze zdjęć.Czyli mój krótki życiorys.Co zazwyczaj robię.Potem był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Znów u siebie poprzeglądałam fejsa i inne.Potem piliśmy kawy.Zjadłam jogurt.Kolacja.Zmyłam mkijaż.Następnie włączyłam komputer u siebie,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
      
21.Wtorek.Byłam w domu.Mycie okna.Ponieważ była brzydka pogoda,to nigdzie nie wychodziłam,ale i tak bylo aktywnie.O tym niżej.Pobudka o 5:50.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:54-100 brz; 2) 6:59-100 brz; 3) 7:03-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:12-5 razy; 2) 7:13-5 razy; 3) 7:15-5 razy.Od 7:16-7:24 zamiatałam chodnik na podwórku.Potem wyrzuciłam liście z podwórkowego kubła,do kubła Bio za bramą.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:01-( 118/77/74).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Czytałam potem "21 Wiek Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.Odpoczęłam nieco i zrobiłam pompki o:1) 8:44-20 p; 2) 8:45-20 p.No i postanowiłam pomyć znów choć jedno okno.Zabrałam się za to na dole w pokoju mamy.Zaczęłam o 9:12,a skończyłam o 10:35.Dobrze mi się myje papierem toaletowym,szarym.W każdym razie mamy kolejne okno umyte..Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Jakiś  czas potem,gdy skończyłam przeglądać u siebie "Fejsa",piliśmy kawy.Zjadłam jogurt z musli.Kolacja-jajecznica.Zmyłam makijaż.Poszłam znow do siebie i zrobiłam o 17:09-100 brzuszków.Właczyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udalo mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
       
  
23.Czwartek.W domu.Mycie okna.Zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:19.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:55-100 brz; 2) 7:01-100 brz; 3) 7:06-100 brz.
Podciagnięcia o:1) 7:15-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Od 7:21-7:27 zamiatałam chodnik na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 114/77/73).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "21 Wiek.Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.Ponieważ nie szłam do biura,to zrobiłam pompki o:1) 8:45-20 p; 2) 8:47-20 p.Później,postanowiłam,że z tego samego powodu,czyli nie pójścia do biura,mam okazję,aby wymyć kolejne okno.Tym razem w pokoju "zielonym" czyli telewizyjnym.Zaczęłam o 9:00,a skończyłam o 10:03.W sumie dosyć szybko wymyłam...No,ale tato tam często przesiaduje,to się nieco spieszyłam..Cieszę się,że umyłam.Potem wyniosłam worek z papierem z kuchni,do kubła w piwnicy.Papier toaletowy do wycierania okien.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej,90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie i znów czytałam "21 Wiek...".Pogoda zrobiła się bardzo wietrzna..Trzeba było napić się kawy.Piliśmy ją więc.Zjadłam też jogurt bez cukrów z musli.Ponownie poszłam do siebie i zrobiłam o 15:46-100 brzuszków.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.U siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
     
  
25.Sobota.Byłam w mieście.Poobiedni spacerek. Śnieg na dworze.Dzisiaj pomimo,że dzień bez ćwiczeń,to było aktywnie.Po kolei jednak.Pobudka o 6:17.Zrobienie zdjęcia przez okno śnieżneg porannego dnia.Śniadanie o 6:50..Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:50-( 118/81/70).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:36 wyszłam do miasta.Poszłam najpierw na stację Circle,po gazetę.Wypiłam też Late XXL.Dalej do apteki,po plastry,Amol.Potem na 1 Maja do Rossmanna,po skarpety grube,zimowe,plastry..Wstąpiłam do Empiku,po inne gazety i..dwie książki.."Widmo Brockenu"-aut.R.Mróz," "Kamogawa.Tropiciele smaków"-aut.Hisashi Kashiwai.Bardzo te japońskie nazwiska trudne..I stamtąd poszłam do domu.A byłam w nim o 10:04.Oczywiście robiłam często zdjęcia,bo było ładnie biało..Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek babki.I później..poszłyśmy w końcu z mamą na spacerek.Wyszłyśmy o 13:00.Nasz park,placyk policyjny,park.Nowowiejska,Park Paulinum,Pałac Paulinum,Nowowiejska.Al.Solidarności od str stawu.I tu znowu miła niespodzianka,bo na stawie pływały aż 4 łabędzie!! Oczywiście pobiegłam tam,aby zrobić zdjęcia i filmik..!! Gdy uwieczniłam je,poszłyśmy dalej do przejścia.I z powrotem szłyśmy Al.Solidarności od str os.Europejskiego.Potem,Nowowiejska,nasz park,placyk policyjny,park,dom.W domu byłyśmy o 14:24.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt owocowy.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Włączyłam u siebie komputer,otworzyłam,"kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
      
  
27.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.I jak to w poniedziałki,byłam dzisiaj w mieście.Śnieg,na razie leży.Pobudka była o 5:50.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:10-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:18-5 razy; 2) 7:20-5 razy; 3) 7:21-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o: 7:57-( 117/77/83).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:39 poszłam do miasta.Najpierw na stcję Circle.Dalej do piekarni po chlebek i do Nowego Rynku.Tam w Rossmanie kupiłam odżywkę do włosów firmy "Jantar",plastry i żel do zmywania makijażu z węglem.W  Intermarche kupiłam jogurty bez cukrów,mleko 2,0 % sałatę,śmietany,kawę Tchibo mielona i gazety.I stamtąd poszłam do fotografa zanieść płytę C.D ze zdjęciami do wywołania.Po drodze wstąpiłam do rybnego,po makrelę w oleju w puszce.Potem do domu.A w nim byłam o 10:28.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:18-20 p; 2) 12:20-20 p.Po czym posegregowałam swoje śmieci z kubełka do worków papier/papier.Potem piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru.Zmyłam makijaż.Kolacja.Zjadłam dwie kromki z makrelą.Znow poszłam do siebie i zrobiłam o 17:18-100 brzuszków.Włączyłam komputer i wydrukowałam fakturę.Po czym otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
     
   
29.Środa.W domu.Mycie kolejnego okna. Co prawda była ładna pogoda od rana,ale zaplanowałam co innego.O tym potem.Teraz zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:06-100 brz.
Podciągnięcia o:1) 7:18-5 razy; 2) 7:19-5 razy; 3) 7:22-5 razy.Od 7:24-7:38 odgarniałam śnieg.Njpierw na podworku z chodnika,a potem za furtką.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:13-(118/79/70).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "21 Wiek Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.Ponieważ jak pisałam,nigdzie dzisiaj nie wychodziłam,to zrobiłam pompki o:1) 8:57-20 p; 2) 8:58-20 p.No i w końcu,zrobiłam to,co planowałam od jakiegoś czasu,ale nie było dobrego momentu.Umyłam kolejne okno,w pokoju  z TV na dole,ale od str łóżka i schodów na dwór.Zaczęłam o 9:15,a skończyłam o 10:10.Troszkę było chłodno,tak przy otwartym oknie,ale musiałam umyć...I mam z głowy.Została kuchnia,ubikacja i łazienka.Po umyciu okna był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,mandarynki i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Jakiś czas później,znowu piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów z musli.KOlacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i zrobiłam o 17:13-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udalo mi się,przynajmiej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
        
     

                         Grudzień

2.Sobota.Byłam w mieście.Bankowa,1 Maja,Klonowica,Netto. Miałam dzisiaj okazję pójść do miasta coś ważnego załatwić.No ale po kolei.Najpierw pobudka,która była o 6:18.Śniadanie o 6:37.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Znów nie mogłam zmierzyć ciścienia,bo ciśnieniomierz nawalił..Zatem przygotowałam owoce i kawę Tchibo.A o 8:58 wyszłam do miasta.Najpierw poszłam na Bankową.Potem do piekarni po chleb,do Empiku po gazety i do Netto po pierogi,kawę Tchibo,ciastka.Do domu wróciłam o 10:36.Przebrałam się.
Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,mandarynki,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.I aby się rozgrzać,wyszłam na dwór i od 12:13-12:46,odgarniałam śnieg.Chciałam chodnik za furtką,ale znów ktoś odgarnął.To odganiałam na podwórku chodnik,miejsce do drążka,karmnika i garażu.Na trochę się rozgrzałam.Później piliśmy kawy.Następnie wyniosłam śmieci z worków papier/plastik do kubłów w piwnicy.Kolacja.Po niej zmyłam makijaż.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Nasypało dużo śniegu..
     
4.Poniedziałek.Byłam w mieście.Bankowa.Szkolna,1 Maja. I znów poniedziałek.Nadal nie można palić w piecu,tak więc u mnie prawie jak na dworze.Trudno...Pobudka o 5:50.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o: 1) 6:59-100 brz; 2) 7:04-100 brz; 3) 7:09-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:08-( 118/83/84).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjście do miasta,zrobiłam pompki o:1) 8:33-20 p; 2) 8:35-20 p.A o 9:19 wyszłyśmy z mamą do miasta.Poszłyśmy na Bankową.Załatwić ważną sprawę.Potem do piekarni po chleb i do rybnego po makrelę.W domu byłyśmy o 11:03.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Potem wyrzuciłam śmieci z kubła z kuchni do kubła na dworze za bramą.Poszłam do siebie i zrobiłam o 13:43-100 brzuszków.Później przyjechał brat i przyniósł przenośny kaloryfer.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Znowu poszłam do siebie i włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
       
 
6.Środa.Mikołajki.Byłam w mieście.Netto,1 Maja.Jak na razie dzień spokojny.No to zaczynam od pobudki,która byla o 5:50.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:27-5 razy; 2) 7:28-5 razy.Nie mogłam zrobić więcej,bo drążek był oblodzony.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:03-( 117/83/79).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem do miasta,zrobiłam pompki o:1) 8:37-20 p; 2) 8:39-20 p.A o 9:35 wyszłam do miasta.Najpierw do Netto,po chleb,kiwi,ciastka,pastę do zębów i gazetę.Potem poszłam do sklepu chińskiego,aby kupić wiatraczek do ćwiczeń.W poprzednim kabelek się przetarł i mogło być zwarcie.Do domu wróciłam o 10:45.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Siedziałam długo w mamy pokoju.Do kolacji.Po niej,wyrzuciłam śmieci z kubełka z kuchni,do kubła za bramą.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i zrobiłam o 17:52-100 brzuszków.Po czym,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia( częściowo) i pompki.
      
8.Piatek.Byłam w mieście.Nowy Rynek.Odkurzanie.Co ja bym bez tego Nowego Rynku zrobiła...? Pobudka była o 5:50.Śniadanie o 6:28.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:08-100 brz;3) 7:13-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:27-5 razy.
Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:17-( 117/75/76).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem do miasta zrobiłam pompki o:1) 8:41-20 p; 2) 8:42-20 p.O 9:22 wyszłam do miasta.Najpierw do piekarni po chleb i bułki.Potem do Nowego Rynku po flaczki wołowe,filtr do kawy,kulki dla ptaszków,gazety.Następnie weszłam do Rossmanna po plastry,płatki do zmywania makijażu,balsam do ciała firmy Tołpa.Miałam iść pieszo,ale zdecydowalam,że pojadę taksówką.I w domu byłam o 10:55.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.I postanowiłam poodkurzać.Miałam to zaplanowane dawno.Zaczęłam o 13:06 od mojego pokoju.Skończyłam na pokojach na dole o 14:58.Niestety,pod koniec odkurzania,zepsuł się odkurzacz..Później piliśmy kawy.Zjadlam jogurt bez cukrów z musli.Aperitiv.Po nim,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie.Zrobiłam o 17:06-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
      
10.Niedziela.W domu. Ubierania mojej choinki i robienie stroików na radiu.No i niedziela..Pobudka o 6:18.Śniadanie o 6:50.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 118/78/71).Przygotowałam owoce.Czytałam "21 Wiek Ekstra" i zjadłam dwa jabłka.No i postanowiłam ubrać u siebie choinkę,bo to wiadomo,co muszę potem robić...? Nie będę miała kiedy..Zaczęłam o 9:17,od przyniesienia pudeł z choinką i ozdobami.Bardzo mi się nie chciało.Zrobiłam najpierw stroik na radiu.A potem ubierałam choinkę i powiesiłam zieloną girlandę na drzwi,oraz wieniec świateczny.Skończyłam o 13:44.W przerwie mojej pracy był obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorziej 90 % wej czekolady Wawel.Potem odpoczywałam u siebie.Później piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Kolacja.Piłam tylko zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
     
  
12.Wtorek.W domu.Byłam dzisiaj w domu,bo chciałam odpocząć od łażenia po mieście.To zacznę od początku,czyli od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:11-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:24-5 razy; 2) 7:25-5 razy; 3) 7:26-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:11-( 117/74/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "21 Wiek Ekstra" i zjadłam 2 jabłka.Odpoczęłam i zrobiłam pompki o:1) 8:53-20 p; 2) 8:55-20 p.Wyrzuciłam moje śmieci z worków papier/plastik do kubłów w piwnicy.Umyłam podłogę w WC,przedpokoju,nowym mopem.Znów wyrzuciłam śmieci z worków papier/plastik,ale z kuchni do kubłów w piwnicy.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.A od 12:54-13:53 pisałam kartki świąteczne.Wyszło 6 sztuk.O 14:35 poszłyśmy z mamą na spacerek niedługi.Nasz park,placyk policyjny,park,Nowowiejska,park Paulinum,Pałac Paulinum,Nowiejska.Al.Solidarności od str stawu.Staw.Dalej aleja.Przejście na drugą stronę alei Solidarności,ale od str os.Europejskiego.Nowowiejska.Nasz park,placyk policyjny,par,dom.W domu byłyśmy o 15:56Otworzyłam okno i przebrałam się.Kolacja.Po czym poszłam do siebie i zrobiłam o 17:18-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
  
14.Czwartek.W domu.Byłam dzisiaj w domu.Nie miałam planów..Pobudka o 5:50.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:02-100 brz; 2) 7:06-100 brz; 3) 7:11-100 brz.
Podciagnnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:25-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 115/71/82.Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Jako,myślałam,iż pójdę do biura,to zrobiłam pompki o 1) 8:23-20 p; 2) 8:25-20 p.
Ponieważ jednak nie poszłam,to czytałam "Historie Niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Jakiś czas później obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi.Poszłam do siebie,poprzeglądałam "Fejsa".Potem znowu piliśmy kawy.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie i zrobiłam o 17:39-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Ps.I znowu dopadły mnie stresy...!!
       
16.Sobota.Byłam na cmentarzu i w mieście.Kiermasz Świąteczny.Ponieważjak co raz bliżej Święta,to musiałam zobaczyć jak tam na cmentaru.Pobudka była o 6:18,bo sobota.Śniadanie o 6:47.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:51-( 112/77/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.No i postanowiłam pójść na cmentarz.Wyszłam o 8:36.Kupiłam najpierw znicze świąteczne,wkłady.Wzięłam zmiotkę i worek na śmieci.Wyrzuciłam najpierw z jednego grobu babci,kwiaty jeszcze z 1 listopada.3 donice.Zmiotłam liście.Zapaliłam znicze,pstryknęłam zdjęcie i poszłam z tym ciężkim worem,po drodze go wyrzucając do kubła,do nastepnego grobu babci,cioci i dziadka.I tam samo.Wzięłam donice z kwiatami,odłożyłam na bok.Pozamiatałam z grobu,zapaliłam znicze Świąteczne i wkłady.I stamtąd poszłam do Biedronki.Od niej na Jarmark Śiwąteczny na Pl.Ratuszowy.Otwarty był od 10:00. Niwielu było ludzi,ale to nawet lepiej,bo nie było tłoku.Kupiłam kilka paczek pierniczków i jednego aniołka,wlasnej roboty.Porobiłam kilka zdjęć.I poszłam do domu.A w nim byłam o 10:57.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i banan oraz jeden mały pierniczek z jarmarku.Potem poszłam do siebie.Poczytałam "Historie Niesamowite" i...nieco mnie zmorzyło...Później zeszlam do kuchni i znów piliśmy kawy.Zjadłam jogurt i..pierniczka.Kolacja.Po niej ,zmyłam makijaż.U siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
     
18.Poniedziałek.Byłam w mieście.Nowy Rynek. I jak to w poniedziałki byłam w mieście.O tym niżej.Pobudka o 5:50.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:08-100 brz; 3) 7:13-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:25-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:59-( 117/62/76).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.a o 8:42 poszłam do miasta.Najpierw stacja Circle.Apteka.kupiłam plastry i lek na...WC.Potem Nowy Rynek.A w nim w Rossmannie kupiłam papier toaletowy oraz jakieś drobne prezenty pod choinkę.W Intermarche kupiłam kiwi,chleb,jogurty bez cukru,skarpety,gazety.Kupiłam od "Aniołka" opłatek i sianko.Stamtąd,obładowana,poszłam do domu.W nim,byłam o 11:10.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan i 1 kawałek makowca.Po czym poszłam do siebie,zapisałam dotychczasowe wydarzenia i zrobiłam pompki o:1) 12:58-20 p; 2) 13:00-20 p.Późiej piliśmy kawy.No i robiłyśmy z mamą sałatkę jarzynową.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam herbatkę Normosan.Poszłam znów do siebie i zrobiłam o 17:33-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki. 
     
20.Środa.W domu.Ubieranie dużej choinki.Byłam dzisiaj w domu,bo miałam w planie ubrać dużą choinkę.O tym niżej.Zacznę od pobudki,która była o  5:50.Śniadanie o 6:25.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:09-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciagnięcia o:1) 7:25-5 razy; 2) 7:26-5 razy; 3) 7:27-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:00-( 117/69/77).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Zrobiłam pompki o: 1) 8:27-20 p; 2) 8:28-20 p.A od 8:38 wyciagnęłam dużą choinkę ze strychu i pudło z bompkami do pokoju na dole.Złożyłam choinkę z trzech części w jedną.No i kłopot ze światełkami.Tato ledwo mi pomógł.Większość sama powiesiłam..Jakoś się udało..Potem wieszałam bompki i na końcu,błyszczące łańcuchy.Skończyłam o 11:28.Zaniosłam pudło i worki na strych.Po czym od 11:10-11:28 odkurzałam nowym odkurzaczem,pokój z choinką,a przy okazji i inne pokoje.U siebie też.Oczywiście zrobiłam zdjęcie choince.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek ciasta.Po czym poszłam do siebie,trochę poprzeglądać "Fejsa".Później piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukru.Zmyłam makijaż.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Znów poszłam do siebie i zrobiłam o 17:28-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
        
 
22.Piątek.Byłam w Biedronce.Dzisiaj krótko byłam w mieście.Bardzo wiało.Zatem zacznę od pobudki,która była o 5:50.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:05-100 brz; 2) 7:10-100 brz; 3) 7:14-100 brz.Podciągnięcia o: 1) 7:26-5 razy; 2) 7:27-5 razy; 3) 7:29-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:07-( 117/77/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:31-20 p; 2) 8:33-20 p.A od 10:02-10:49 byłam w Biedronce.Kupiłam kilka drobiazgów.Do domu wróciłam o 10:52.Otworzyłam okna i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek makowca.I potem byłam już w domu.Zapakowałam jeszcze dwa prezenty.Poprzeglądałam "Fejsa".Po czym zeszłam na dół do pokoju.Pogadałyśmy z mamą.Zmyłam makijaż.No i była kolacja.Piłam zieloną herbatę.Poszłam do siebie.Zrobiłam kilka zdjęć mego stroika,aby wysłać na "Fejsa" i "WhatsAppa" jako życzenie świąteczne.Zawsze tak robię.I później zrobiłam o 18:27-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
       
 
24.Niedziela.Wigilia. U Mirka.No i nadeszła Wigilia.Najpierw byliśmy w domu.Pobudka o 6:18.Śniadanie o 6:48.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:09-( 115/77/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.Odgarnęłam śnieg z chodnika za furtką i na podwórku,bo już śnieg topnieje i sa roztopy.Pełno wody.Obiadu nie jedliśmy.Piłam tylko kawę i zjadłam jogurt cukru.A o 14:30 przyjechał Piotrek i pojechaliśmy na Wigilię do mego brata.Było miło i wesoło za sprawą 3 piesków.Po przyjęciu wigilijnym wróciliśmy o 19:40 do domu.Otworzyłam okno i przebrałam się.Potem zmyłam makijaż i umyłam się.Poszłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
 
26.Wtorek.Boże Narodzenie.II dz. W domu.Dzisiaj już byliśmy w domu,aby odpocząć po świętach.I miałam nie robić ćwiczeń przez Święta,a wyszło całkiem inaczej.Nawet lepiej.To jak zawsze,zacznę od pobudki,która była o 6:18.Śniadanie o 6:56.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:38-100 brz; 2) 7:43-100 brz; 3) 7:48-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:59-5 razy; 2) 8:00-5 razy; 3) 8:02-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:39-( 117/72/70).Czytałam "Historie niesamowite" i zjadlam dwa jabłka.Zrobiłam pompki o:1) 9:38-20 p; 2) 9:40-20 p.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek ciasta.Poszłam do siebie,poprzeglądałam "Fejsa" i inne..Po czym piliśmy kawy.Zjadłam jogurt bez cukrów.Później napiłam się kompotu z suszu.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam znów do siebie,i zrobiłam o 17:01-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.
  
28.Czwartek.Byłam w mieście i biurze.No i w końcu poszłam do biura.O tym niżej.Pobudka była o 5:55.Śniadanie o 6:29.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:08-100 brz; 2) 7:13-100 brz; 3) 7:18-100 brz.Podciągnięcia o:1) 7:28-5 razy; 2) 7:29-5 razy; 3) 7:31-5 razy.
Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:10-( 114/71/69).Przygotowałam owoce i kawęTchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:33-20 p; 2) 8:35-20 p.O 9:02 wyszłam do miasta.I będąc już na przejściu na Staffa,zauważyłam...tęczę ! Kawałek jej,ale była widoczna.Zrobiłam zdjęcie..I poszłam dalej.W Żabce kupiłam colę bez cukru z limonką oraz keczup.A do biura przyszłam o 9:23.Było dzisiaj sporo ludzi.Zrobiłam im kawy i herbaty.A co tam.Nawet z chęcią...Potem gdy już się rozchodziliśmy,to częściowo umyłam gary.Wyszłam z biura o 12:22.A w domu byłam o 12:31.Przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek ciasta.Poszłam do siebie.Poprzeglądałam "Fejsa" i inne..Później kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Znów poszłam do siebie i zrobiłam o 18:11-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciagnięcia i pompki.
       
  
30.Sobota.Byłam z mamą w mieście.Bieronka i dalej.Przedostatni dzień 2023 roku był nawet miły.Pobudka była o 6:18,bo sobota.Śniadanie o 6:50.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:08-( 119/74/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Potem czytałam "Historie niesamowite" i zjadłam dwa jabłka.A o 9:50 poszłam z mamą do Biedronki i dalej do miasta,przejść się.Wróciłyśmy o 11:02.Otworzyłam okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kawałek makowca.Później posegregowałam swoje śmieci z kubełka do worków,papier/plastik i wyrzuciłam do kubłów w piwnicy.Piliśmy później kawy.Zjadłam jogurt.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.Poszłam do siebie i włączyłam komputer.Otworzyłam "Kalendarium/Blog" i pisałam bloga.
 



 
Przycisk Facebook "Lubię to"
 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (2 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja